W swoim gatunku to jest bardzo porządny film. W czym jest niby gorszy od takich "Żołnierzy Kosmosu" albo nawet "Gwiezdnych Wojen"? Tak samo jest jechany "Wodny świat". Chcecie filozofii, to sobie włączcie "film o facecie w łódce". :D:D:D Dla "Bitwy" 7/10!
Zgadzam się z przedmówcą. Może film nie jest doskonały, ale nie widzę powodu do takiego "jechania" go. Mówisz o "Wodnym świecie", to ja ci podam filmek "Skyline" (2010). Mimo negatywnych komentarzy oglądało mi się go przyjemnie. A jeśli chodzi o końcówkę (z pewnością przez którą film nie miał oceny wyższej niż 5.0, bo pajace są przyzwyczajeni do dobrych zakończeń w SF), to nie jest zła i pokazuje ciekawy wstęp do drugiej części, o ile wyjdzie.
Obrzydliwy kicz z beznadziejną i nielogiczną fabułą oraz fatalnymi zdjęciami. 7/10? Tak wysoko ten film może być oceniany tylko w Azylu Arkham, sorry...
Rozumiem, że jako długoletni pensjonariusz rzeczywistych ośrodków podobnego przeznaczenia wypowiadasz się z pozycji eksperta. :) PS. Opowiedz mi jeszcze o kiczu i nielogicznej fabule, panie miłośniku nietoperków. :D
Daruj sobie. Jeśli według Ciebie Batmany Nolana/Burtona są bardziej kiczowate i mniej logiczniejsze od Bitwy o Ziemię to musisz mieć naprawdę nieciekawy gust. Pozdrawiam
I nawet nie muszę zniżać się do twojego poziomu by zaglądać na twoje ocenione filmy ;)
kasowanie wypowiedzi powinno odbywać się w czasie dłuższym niż 5 minut....takie moje zdanie....a sam film BITWA O ZIEMIE oceniam na 9 bo to bardzo dobry film....
Chętnie zapoznam się z argumentami przemawiającymi za tym, że film jest dobry. Nie mniej co jakiś czas go oglądam, ale jako przerysowany kicz na granicy prześmiewczej komedii. O ile powód Ciebie interesuje, to zajrzyj do tematu "Zabrakło mi Leslie Nielsena", gdzie to wyłuszczam.
Obejrzałem po tym filmie "Tureckie gwiezdne wojny". Wierzcie mi, "Bitwa o ziemię" przy tureckiej produkcji to jednak majstersztyk...
Twój temat jest nawet sensowny, dlatego odpowiadam właśnie Tobie. Tak jak to ująłeś w temacie,porządny film w swoim gatunku. Widzę, że czujesz dystans do filmu, nie przeżywasz, jak niektórzy. Nie ma się co bulwersować tym, że ktoś oczekiwał ambitnego dramatu idąc na film SF a później czuje się zawiedziony.
Śmiało można obejrzeć ten film, niezła rozrywka,
Oceniam na 5/10 przez pewien mankament, ale nie chcę tutaj spojlerować.
Pozdrawiam.
Dlaczego ten ,,Bitwa o Ziemię''została zjechana?:
-Jest na podstawie książki L. Ron Hubarda, twórce scjentologi
-Po kij kosmitom złoto?
-Większość scen jest pochylona
-Terl jest przerysowany(tak samo jak złoczyńcy z kreskówek dla dzieci)
-wysoko cywilizowana rasa ufoldów nic nie wie o ludziach, co jedzą, jak żyją
-raz mówią po angielsku, rap po swojemu
-dlaczego kosmici nie obcinają włosów i paznokci?:)
-w ogóle nie zbadali ich,tylko wysmiewają i wysyłają do kopalni
-czemu ufolódki wczesniej nie nauczyli ich własnego języka?
-obserwują ich pracę, poprzez kamerę, która robi co godzinę im zdjęcie
-nauczyli ich jak kierowac technologią
-w dwa tygodnie znaleźli broń i nauczyli tworzyć bomby
EEetam-Lepsze te młotki i kilofy,do dłubania w skale.A to złoto z fortu knox? Zrobione w sztabki na zboczu góry.A Trawolta w to uwierzył,nie pytając,gdzie macie tę malutką hutkę w której przetopiliście rudę? Zresztą jaką rudę,skoro w skale czyste złoto.A Hariery? To dopiero arcydzieło.Film ma swoją alegorię i tego trzeba sie trzymać.Sam w sobie jako film,to sami wiecie.......
w tle jak lądowali był jakiś kompleks górniczo-hutniczy
i od razu odpowiedź do pytania po co kosmitom złoto? Może przerabiają je na swoje "kredyty" lub jest wykorzystywane w dekoracjach wnętrz, albo jako paliwo...