...bo zadeptaliby mnie przy wyjściu przed końcem seansu.
Sposób nakreślenia fabuły, tandetne efekty specjalne (wyglądające jak przedwojenne dorysówki), napuszone dialogi i przerysowana gra aktorska (koszmarny Kara Mustafa) sugerowałyby film sprzed 40-lat.
Bezceremonialne potraktowano fakty historyczne i przesunięto istotę konfliktu w kierunku religijnego bełkotu. Gdyby ojciec Marco przybył z całym zakonem, to cała odsiecz byłaby niepotrzebna. Zatłukliby Turków krzyżami..
Do tego husarze wyposażeni w jakieś dzidy zamiast kopi, dźgający nimi z truchtających koników. Za to technika oblężnicza Turków z kopaniem transzei rodem z XVIII wieku, a to stulecie wcześniej. Niestety zatęskniłem do dokonań Jerzego Hoffmana.
Strzelające armaty (te materialne) nawet nie drgnęły przy strzałach. Ale zachowanie tych dorobionych komputerowo w drugim planie wzorowano chyba na współczesnych. Ktoś przecież akceptował takie sceny i co, nie zauważył niespójności?
Zapewne w kilkuminutowej liście płac wymieniano konsultantów historycznych czy wojskowych. Mam nadzieję, że się rumienią na wspomnienie udziału w tej tandecie.
Też się rumienię, ze to jednak obejrzałem...
Dałam 2 a nie 1 wyłącznie za rozbawienie mojego kilkuletniego syna ;-)
Bałam się o krwawe sceny batalistyczne, ale niepotrzebnie. Groźniej wyglądają walki w Ben 10 i innych kreskówkach na Cartoon Network.... Dziecko pokrzykiwało radośnie: "ja lataaaam!" przy scenach bitewnych ;-) co obrazuje poziom z grubsza.... Dla przedszkolaków.
Jak można było takie "coś" nakręcić?! I jeszcze ludziom pokazywać.... Aktorów jeszcze można zrozumieć - każdy ma jakieś rachunki do zapłacenia, kredyty, alimenty - żyć trzeba, ale reżyser? producent? Niepojęte. Zadziwiające. Niezrozumiałe.
Pominąłem też taki fakt, jak oryginalny tytuł "11 Settembre 1683". Jest on zarówno nadużyciem historycznym, jak i podgrzewaniem antyislamskich nastrojów. Bitwa miała bowiem miejsce 12 września, ale twórcy podpięli się pod walkę z terroryzmem.
Okazuje się, że nawet we Włoszech film nie miał dobrej prasy, co wyraża włoska Wikipedia (tłumaczenie automatyczne, bez edytowania, stąd ten koślawy język):
"Recenzje filmu były zazwyczaj negatywne. Narzekając, że specjalne efekty graficzne z 11 września 1683 r. Przypominały grę wideo o niskiej rozdzielczości, polska gazeta Polityka zauważyła, że pomimo oparcia na wydarzeniach i geograficznych lokalizacjach konfrontacji austriackiej, film nie jest stricte historyczny, ale zamiast tego wyimaginowany dramat [8] .
Michele Anselmi określiła to w Il Secolo XIX jako „nudny, rozciągnięty, myląco zagrany klops, pełen efektów specjalnych (1400 zdjęć cyfrowych), które sprawiają, że wygląda jak kreskówka, mimo że jest prymitywny, kiepski, nieprawdopodobny”. [4] Alessandro Antinori napisał na stronie Movieplayer, że film „po prostu nie oddaje emocji i nie jest wiarygodny w twarzach, w dialogach, w krajobrazach i motywacjach, i niestety pozostawia nas obojętnymi” [3] .
Ostra krytyka filmu została opublikowana w Kinie Onda , zdefiniowanym przez autora Paolo A. D'Andrea jako „gotowego między pokusami rewanżystów i źle skrywaną ksenofobią”, z dodatkiem, że „jeśli tło ideologiczne wydaje się co najmniej wątpliwe - nie by rzec wulgarnie - jednak to czysto techniczno-artystyczny aspekt filmu wprawia w zakłopotanie ” [9] . Alessandra Levantesi Kezich opisuje go w La Stampa jako „płaski, niezbyt przekonujący i przekonujący”, podczas gdy pozytywny komentarz pojawia się w Il Giornale [10] ."