Tragedia na całej linii. Scenariusz, aktorstwo, efekty specjalne. Ale były i plusy. Można było się pośmiać Kicz i tandeta w jednym. Scena z pistoletami to wisienka na torcie. Matrix jakiś. Idiotyczna szarża husarii w zwolnionym tempie, sztuczna krew, Olbrychski w kółko mówiący Fire!!! Fire!!!