Kostiumy. I gra aktorska, nic innego tego filmu nie ratuje. W dodatku nie rozumiem jak można było do filmu historycznego wcisnąć wątek tego księdza? Rozbawił mnie moment, kiedy armia stanęła w drodze w góry i spytała MARCO gdzie mają dalej iść. Króla? Generała jakiegoś, może? Niee, zapytajmy mnicha! Nie rozumiem co miał ten cały wątek do reszty filmu, wydawał się całkiem oderwany. Oprócz cudów i duchów mogli wcisnąć jeszcze smoki i wróżki...
Zgadzam się z tobą w dużej mierze, ponad to drażnił mnie motyw dokonanych cudów, ja pszepraszam ale co to ma do rzeczy?
Poza tym, Adamczyk chyba zbyt wzorował się na Willym Wonce z filmu "Charlie and the chocolate factory" :)
A zastanawiałem się kogo mi Adamczyk przypomina.. Oczywiście że WONKA :D
A co do tego Wilczka co się w człowieka zamienił zdaje mi się że to zostało zapożyczone ze zmierzchu. Tylko zamiast JACOBA mieliśmy Laurenta :D
A po zatym film NIE jest AŻ taki zły jak to mówią.
Skoro już ich nie było stać na dobre efekty, to mogli chociaż dopracować widoki plenerów które były strasznie sztuczne.
Film nie jest tak zły jak oczekiwałam, ale mimo to zasługuje tylko na mocne 3,5. W filmie historycznym chodzi chyba o jak najwierniejsze przedstawienie tego co działo się kiedyś - nas o wilkach zmieniających się w ludzi-duchy nie uczyli. Gdy zabiera się za film danego gatunku to robi się to konkretnie, tak żeby wszystko było spójne i logiczne. O tym chyba zapomniał reżyser i wyszło to co wyszło...
Parę lat temu temat bitwy pod Wiedniem chciał zrealizować na ekran Mel Gibson. Szkoda, że mu się nie udało, bo jest doświadczonym reżyserem, wie jak budować napięcie i robi wierne kino historyczne przy tym dbając o detale.
Skoro już zaczęli robić takie niesamowite fantasy, to czemu żołnierze husarii nie są prawdziwymi ludzkimi orłami, a żołnierze Kary Mustafy ... chociażby .... elfami księżycowymi ... czy jakimś innym czymś ... ten wilk, to była już przesada ...
Co do postaci Marco D’Aviano – wpisz w Google:
bitwa pod Wiedniem Matejko
i zobacz kto jest namalowany tuż po prawej Jana III Sobieskiego (po lewej patrząc na obraz) – Marco D’Aviano. Następnie wpisz w Google:
Marco D’Aviano
i wejdź na angielską stronę wikipedii. Możesz tam przeczytać jak ważną rolę grała ta osoba. Osobiście cieszę się, że ten film powstał, ponieważ w naszym kraju ta postać jest bardzo często pomijana milczeniem. Ja sam byłem w szoku, że o nim wcześniej nie słyszałem.