Uznaliśmy ze znajomym, że Amerykanie powinni się uczyć z tego filmu, jak tworzyć sceny batalistyczne.
A tak w ogóle to ciekawi mnie, czy Amerykańska Akademia Filmowa dostrzeże potencjał dzieła wspaniałego Włocha i czy przyzna filmowi Oscara za efekty specjalne.
Jeśli ktoś oglądał film to wie o czym mówię... ;)
w pełni się zgadzam, a tak btw juz wiem czemu ogien nie dawal swiatla. bo by ten caly karton im sie tam spalil gdyby uzyli prawdzwego
Nawet w serii "Piraci z Karaibów" kule armatnie wyglądały o wiele bardziej realistycznie niż "pociski" wystrzeliwane podczas bitwy. A wilk (czy miał coś symbolizować?) przypominał bardziej takiego z baśni dla dzieci niż groźnego filmu.
Coś czuję, że "Bitwa pod Wiedniem" zostanie zaatakowana przez Fundację Złotej Maliny. Amerykanie raczej nie znają historii Europy w XVII wieku, ale nie wybaczą nawiązania w tytule do ataków z 11 września ani roli F. Murraya Abrahama.