nie za aktorstwo (bo te akurat jest okropne) tylko za oryginalny pomysl od ktory niestety rozpoczal te wszystkie gowniane filmy nagrywane kamerka typu paranormal itd i ciekawi mnie na co poszlo te 60 tysi
Najwięcej kasy poszło oczywiście na kampanie marketingową. Kamery były wypożyczone - wzięli kiepskie kamery, które miały problem rejestrować coś w nocy, a sama jakoś generalnie nie powalała. Aktorzy dostali skromne pensje, ci od wywiadów jakieś grosze, a reszta to już obstawa filmu.