nie wiem czym ludzie sie tak podniecaja w tym filmie, nie zauwazylem tu zadnej alegorycznosci do czegokolwiek, widzialem za to wiele scen "milosnych" swoja droga patologicznych i perwersyjnych, na ktorych autor bezwzglednie sei skupil przez co przeslonil jakikolwiek sens tego filmu,
naprawde najgorszy film jaki kiedykolwiek ogladalem , fakt otrzymania przez ten film oskara (z tego co sie orientuje) zadziwia mnie, mysle ze dal on ludziom z salonow na bezkarne ogladanie scen erotycznych. nie jestem pruderyjny innego sensu tego filmu nie widze przykro mi odradzam ogladanie, co do ksiazki nie bede sie wypowiadal bo nie czytalem
"nie zauwazylem tu zadnej alegorycznosci do czegokolwiek"
nie ma senu abym Ci je wymienial bo calosc jest jedna wielka kopalnia wszelkiego rodzaju odniesien, podpowiem Tobie lekko co do jednego; bebenek nie bez powodu jest koloru bialo czerwonego
zapoznaj sie z biografia Güntera Grassa i jego ksiazką na ktorej podstawie zostal nakrecony ten film. Jesli nadal bedziesz uwazal ten film za tandete to dodam ze sam Grass byl zadowolony z adaptacji.
To, że autorowi podobała się adaptacja nie oznacza, że tak oceni to widz,
tym bardziej ten nie znający utworu :) niestety mam podobne odczucia, nie
wiem, czy w książce było tyle seksu, obłędu i zepsucia, ale spowodowało to,
że skupiałam się wyłącznie na myśli o dotrwaniu do końca tego "dzieła".
Mnie film wprawił w osłupienie i obrzydzenie, miałam tylko na podstawie
jego samego napisać pewną pracę. Przy okazji tu film oceniam średnio,
doceniam jego ogromny przekaz, ja po prostu nie lubię takiego kina.
Wspomniałeś że kolor bębenka ma jakieś znaczenie... Nie czytałem książki, a z filmu nie wywnioskowałem dlaczego. Wytłumacz
Zgadzam się w 100%, ale oglądam gorszy film. Jednak ten tez należy do jednych z najgorszych.