Dotrwałam tylko do połowy filmu, bo już bo prostu słuchać nie mogę tej pseudologiki życiowej ludzi w nim przedstawianych. Oni sami sobie zaprzeczają, najbardziej mnie rozśmiesza Pani "matka chrzestna polskiego hip hopu" Bogna Świątkowska - mówiąc, że ta muzyka nie jest na sprzedaż. Rzeczywiście...Żenada, dobrze, że oglądając ten film można samemu wyciągać wnioski, bo reżyser tego nie robi.
Na tym polega ten film, że reżyser nie narzuca nam swojego zdania
i możemy wysnuć sami właściwy wniosek.
Dla mnie ten film był bardziej o życiu polskich raperów, którzy naprawde wiedzą co chcą i to osiągają.
Ale większość blokersów to zwykli dresiarze i lubią od czasu do czasu spuścić komuś wpier**l.
Takie moje zdanie. Hip hop rządzi :D
No właśnie o to chodzi, że to Ty sam sobie interpretujesz, nikt nie narzuca Ci zdania, a to czy hh jest komercyjny to już zależy od rapera.
wezcie pod uwage to ze film jest z 2001 roku a nie z tego, czy poprzedniego. Dla mnie te pare lat to prawie pol zycia wiec widze znacza roznice ^^.
film co prawda dość nudnawy, ale 2 połowa ciekawsza :)
Ogólnie dokument niezły. Co prawda w dość powierzchowny sposób przedstawia realia polskich blokowisk, polskiej kultury hip-hop i społecznych problemów polskiej młodzieży ale na pewno jest wartościowym zapisem tego jakie były polskie realia w 2001 roku. Można sobie "rozkminić" jak się zmienili polscy hiphopowcy, co mówili w dokumencie a jak postępowali w rzeczywistości i jak postępują dziś. Jak mieli gęby pełne frazesów. Z perspektywy czasu to większość z nich wygląda po prostu żałośnie, kilku się broni. Minusem będzie, to że dokumentuje rzeczywistość z 2001 roku a nie z samego początku powstawania, rozwoju sceny hiphopowej i breakdance czyli okolice roku 1990 lub najpóźniej rok 1995.
@Costradeus
Jak sobie wyobrażasz film dokumentalny o Polskiej kulturze hihopowej
nagrany w okolicach roku 1990. O czym miałoby to by być? O Liroyu?
Ta kultura w naszym kraju rozwinęła się dzięki takim artystom i zespołom
jak Kaliber 44, Paktofonika, Peja i oni nagrywali w tych latach (no K44
troche wczesniej). Swoją drogą szkoda że prawdziwych klasyków w dokumencie
mało.
Wyobrażam i to bardzo dobrze, bo mam tu na myśli breakdance, jak pewnie wiesz jest on elementem tej kultury. B-boy'e, oni zaczynali właśnie na początku lat 90-tych. Chwilę później zaczęli pojawiać się pierwsi raperzy i pierwsze składy hh, graficiarze itd. Rok 1994 zaczyna kaliber i molesta, 92 zaczyna WYP-3 itd. Potem cała reszta. Dla mnie dokument spóźniony przynajmniej o 6 lub 7 lat, jeśli miałoby się zamiar pokazać początki hh. Ścisłe łącznie Liroya z początkami i przyznawanie mu pierwszeństwa w tworzeniu sceny hh w Polsce to nieporozumienie, to na pewno nie powinien być dokument o nim wyłącznie, jeśli już miałby się w nim znaleźć. Samym tytułem Latkowski wypaczył też obraz tej kultury - mało to było/jest dresiarskich blokersów ? - a on pokazał tylko hiphopowców i przykleił im taką etykietę. Więc tak to sobie wyobrażam. Sam sobie odpowiedziałeś na to pytanie, "mało klasyków w dokumencie". Powiedziałby raczej, że jest to quasi dokument o kulturze hh.
ziom to juz twoj problem ze dotrwales tylko do polowy Filmu ja obejrzalem ten Film caly i mi sie podobal i nawet fajnie gradali !! ;dd