Weź uwagę że to było kręcone zapewne w 2000/2001 roku, wtedy sytuacja na rynku pracy była trochę inna. Poza tym głównie Peja o tym gadał, reszta jakoś nie narzekała na takie rzeczy.

Bo w USA czarni mają opinię nierobów niestety, przez tę garstkę, która woli żyć z socjala i dorabiać na ulicy poprzez kryminalny proceder. Taki styl życia jest lasowany przez wielu tamtejszych raperów typu 50 cent co potrafią śpiewać tylko o swojej wielkiej czarnej pale, ilości samochodów i tabunach dziwek, ale o pracy? Nie słyszałem. To jest naleciałość taka i tak zostanie: masz bełkotać w mikrofon swoje grafomańskie rymy/jeździć na desce/wyrywać dupencje na imprezkach i jarać zioło, wtedy jestem elo ziomkiem, a kasa sama jakoś się znajdzie. Nie dziwne, że większość ludzi mających np rodziny są oporni na kulturę hip hopową, bo po prostu jest skrajnie niedojrzała.

Rzecz jasna nie wszyscy raperzy tacy są, o wiele lepszym jest choćby Ice Cube, który potrafi poruszać trudne tematy.

A co do filmu nie oglądałem, ale z tego co widzę to jak zwykle Latkowski bardziej postawił na to żeby narobić szum niż zaprezentować wysoki merytorycznie poziom.

dokładnie. nie mieszkam na blokowisku więc nie mogę stale tego obserwować , ale z pewnych przyczyn orientuję się jak to wygląda. filmu jeszcze nie oglądałam więc odnoszę się tylko do powyższego postu. większości się po prostu nie chce. piją,ćpają , często kradną , i przy okazji wielu z nich pała jakąś dziwną nienawiścią do osób bogatych,ale tych którzy dorobili się uczciwie. i niestety nie chodzi tylko o nastolatków ale także o facetów którzy spokojnie mogliby już się czegoś dorobić i założyć swoją rodzinę , a jednak wolą mieszkać z rodzicami i nierzadko licznym rodzeństwem,bo tak jest łatwiej,nie trzeba brać odpowiedzialności . co do drugiego postu to ja nie mam jeszcze swojej rodziny , a jednak jestem wybitnie oporna na tę kulturę i muzykę.