Przykro się robi na myśl, że tylu młodych twórców filmowych, ma problemy z uzbieraniem sprzętu do nakręcenia, sensownego dzieła, natomiast nie rzadko taśmy filmowe, są marnowane na tworzywa tak liche jak owy film... o czym on jest? Może o niczym? Wygląda na sfilmowaną wizję erotyczną jakiegoś pojeba, w którą wmiksowano elementy Wzgórza mają oczy - czyżby autor scenariusza, liczył na sukces kinowy, idący wraz z falą popularnością Wzgórz? Jak dla mnie jest to kino najniższej wartości, durne, bez sensu i z przewidywalną akcją. Jeśli ktoś lubi horrory klasy Z, Ż, Ż i śmiechy z żałosnej akcji na ekranie, popijajac sobie piwko (żeby nie zwariować) to może to i godna polecenia pozycja.... tja.