jasne, jasne... ;)

Tak jest. Chyba pierwsza myśl jaka nasunęła mi się po obejrzeniu filmu.

Nie no na serio kobiety to nie tylko kłopoty ^^ Ale patrzac na obraz filmu to może koniec filmu potoczyłby sie inaczej gdyby nie naćpana Mirtha wykrzykująca policjantom że Jung ma 1kg Kokainy w bagażniku i z tym chyba nie może się teraz spierać prawda drogie Panie :) ?

Oczywiście, że nie wszystkie.
Jednak kręcą nas, podniecają i zakochujemy się w takich kobietach jak Mirtha.
Nie chodzi już o urodę, ale o tę nieznośną lekkość bytu.

okej, okej ale czy musiał brać się za narkotyki ...?

Coah - Wez pod uwage to że on zajmował się narkotykami dużo wcześniej zanim ją poznał a ona związała się z nim po mimo tego kim był i czym się zajmował :D 1;0 dla mnie :) ?

ooo... gramy w coś? ;) jeśli mamy "grać" na podstawie filmu to odpadam ponieważ film oglądałam częściowo... a po za tym ta cała Mirtha nie jest dobrym przykładem żony... przynajmniej ja nie wkopałabym swojego męża.

Fajny kawałek Kultu czy Kazika ale film wyszedł marny biorąc pod uwagę potencjał, jaki drzemał w historii...

Cześć larna, jest to cytat z kawałka "Dziewczyny" pochodzącego z pierwszej solowej płyty Kazika "Spalam się".
Czemu uważasz film za marny? Ciekawie przeprowadzona narracja, dobre aktorstwo, może nie leczy raka, ale solidne 8 mu się należy.

Film w ogóle mnie nie wciągnął. Nie był nieoglądalny ale z tak ciekawej historii naprawdę można było zrobić kawał dobrego kina!
Tymczasem temu filmowi brakuje "jaj''(np. słaby watek więzienny), ''pieprzu''- zupełnie nie wykorzystano barwnej postaci Mirthy- co mogło przydać filmowi pikanterii(zapewne po to by ''Blow'' mogła obejrzeć młodsza część widowni) ... i jeszcze ten ckliwy, przesłodzony wątek z córką- zrobiony chyba tylko w celu ocieplenia wizerunku skazanego w oczach widzów- ja tego nie kupuję. Do tego ufarbowany na blond Johnny Depp, którego w tej roli po prostu nie mogłam strawić.
W efekcie z materiału na mocną, porywającą historię wyszedł średni film na popołudniową herbatkę z rodziną, który kompletnie do mnie nie trafił i trochę wynudził- momentami zerkałam na zegarek, by sprawdzić ile jeszcze zostało do końca...

'(słaby watek więzienny)', - gdyby reżyser chciał rozszerzyć jeszcze ten wątek, zapewne zerkałabyś na zegarek dużo częściej.
'zupełnie nie wykorzystano barwnej postaci Mirthy' - to nie był film o niej.
'ckliwy, przesłodzony wątek z córką' - ani ckliwy, ani przesłodzony.
kompletnie do mnie nie trafił i trochę wynudził- momentami zerkałam na zegarek, by sprawdzić ile jeszcze zostało do końca...' - ja bym po prostu zajęła się czymś innym, zamiast tracić cenny czas.
Mogę się zgodzić jedynie z tym, że "z tak ciekawej historii naprawdę można było zrobić kawał LEPSZEGO kina!" i oczywiście z fatalną fryzurą Deppa.

,,slaby a nie za krotki.''
Dokładnie. Nawet przez myśl mi nie przeszło, by ten watek przedłużać.
,, to nie był film o niej.''
Jak to nie? Na pewno nie była najważniejsza ale dość ważna dla fabuły. Lepsze wykorzystanie tej postaci przydałoby filmowi pikanterii, której zupełnie w nim zabrakło.
,,ja bym po prostu zajęła się czymś innym, zamiast tracić cenny czas.''
Ja uważam, ze czas bym straciła(ten do momentu zerkania na zegarek), nie kończąc tego co zaczęłam, bo nie mogłabym wtedy mieć zdania na temat tego filmu.

dla mnie sama obecnosc p. cruz dodala pikanterii filmowi, dluzsza jej obecnosc na ekranie bylaby powaznym zagrozeniem dla pozostalych aktorow wcielajacych sie w inne postacie filmu, w tym rowniez dla deppa. powtorze: to nie byl film o niej. jak dla mnie ten film nie mial byc pikantny, choc niewatpliwie mogl byc zrobiony troche lepiej.

,,choc niewatpliwie mogl byc zrobiony troche lepiej.''
Przynajmniej w tym się zgadzamy.

mysle, ze nie tylko w tym.

olo, taki intrygujacy adres sobie wpisales, a nie widze w ulubionych 'lotu nad.....'

2 razy, za sprawą 2 bliskich mu kobiet trafił do pudła...