Rozumiem ze nie byl idealnym ojcem. Byl kryminalista i trafil w koncu do wiezienia na reszte zycia...dlugo go nie bylo przy dziecku ALE czy to powod zeby sie go wyrzekac ? ,,Szanuj ojca swego i matke swą" To przykazanie z dekalogu. Nie zawsze ma sie to szczescie by miec idealna rodzine ale mimo to powinno sie szanowac i kochac rodzicow ( tak samo dzieci ) Nawet jezeli zbladzili. Nie potrafie zrozumiec jak mozna wyrzec sie wlasnego ojca lub dziecka. Moze byl gangsterem w weekendowym ojcem ale nie wyrodnym. Kochal córke a ona zachowala sie jak wyrodny dzieciak nie odwiedzajac go NIGDY w wiezieniu :/
Twój błąd polega na tym że odnosisz wizję wygenerowaną w tym filmie do rzeczywistego stanu rzeczy. Postać George' a Junga w tej produkcji została totalnie wyidealizowana... w rzeczywistości to kryminalista, ostatni zwyrol, który nie był po prostu dealerem, ale rasowym mordercą. a kiedy przyszli go zamknąć nie akceptował tego ze stoickim spokojem, tylko robił doszczętny sztos. z modelowym sentymentalizmem też się raczej mijał... tęsknota za córką? może, ale podejrzewam, że zanim ją w sobie wskrzesił - trochę posiedział. myślę, że stara tej laski miała prawo zerwać z nim kontakt po tych wszystkich akcjach....
Nie każdy w swoim życiu kieruje się dekalogiem. Myślę, że nie Tobie (ani nikomu innemu) oceniać decyzję tej dziewczyny.
Odnosząc się do filmu, córka nie odwiedziła ojca, bo wychowując się z matką z pewnością "nauczyła się" nienawiści do ojca. Poza tym ich rozłąka wydarzyła się nagle, jak była jeszcze dzieckiem, ojciec nie miał okazji wytłumaczyć się z tego, czemu nie dotrzymał obietnicy. Nie miał okazji jej powiedzieć, tego, co zrobił na końcu filmu. Córka zapamiętała ojca w złym świetle.