Byłam dzisiaj z trójką naszych dzieci w kinie i pierwszy raz od kiedy chodzimy z nimi do kina wyszliśmy po około 20 min. z seansu. Oczywiście na życzenie dzieci. Wolały wrócić do domu i zagrać w nową grę planszową. Szkoda pieniędzy i czasu.
Prawdopodobnie dlatego, że to film głównie dla dorosłych. Jest to sympatyczna opowieść o poszukiwaniu szczęścia, walce z samotnością i spełnianiu marzeń, zrealizowana w zwariowany, surrealistyczny sposób. Mało rzeczy tutaj rozbawi i zaciekawi dzieci, bo za dużo tu satyry i nawiązań do współczesnego świata.
Bardzo możliwe. Tylko jeżeli to nie film dla dzieci to najwidoczniej zabrakło informacji, bo na seansie były głownie dzieci:)
Tak właśnie się dzieje, kiedy film robiony dla dzieci jest zbyt ambitny i podejmuje tematy, które dzieci nie interesują :)
Oczywiście, ze nie musi się równać. Ale wypada wtedy poinformowac, ze animacja jest skierowana do starszego widza lub od nastu lat.
Ale najlatwiej pozostawic tlumy w niewiedzy i liczyc kase z rodzinnych i wycieczkowych seansow, ktore ladnie podbija statystyke.