Ci co oglądali będą wiedzieć o co mi chodzi. Oczywiście, o scenę gdzie policjant ostrzeliwany z kałasznikowa na otwartej przestrzeni, bez żadnego zadrapania wychodzi cały.
Wez pod uwagę iż strzelanie seriami jest o wiele mniej celne niż pojedyńczo.Dla osoby która nie ma w tym wprawy jest naprawdę ciężko prowadzić ogień i trafić w cokolwiek,a już zwłaszcza dla kobiety z tipsami bądź jakiegoś chuderlaka na haju :D
Oni byli doswiadczonymi przestepcami co na pewno nie raz uzywali broni .
A po drugie dobrze strzelali bo wszystkie kule w sciane trafialy tam gdzie przebiegali tylko nie w nich , chociaz jak by ktos mial takie zdania typu "bez żadnego zadrapania wychodzi cały." tak jak to napisal Jinno xD to od razu odpowiadam na nie , postrzelili mu reke :D
Przyznaje iż scena jest trochę niedorzeczna,ale przeglądając filmiki na YT natrafiam na prawdziwe nagrania z radiowozów policyjnych gdzie policjanci przeżyli znacznie gorsze sytuacje bez uszczerbku na zdrowiu.Postrzał z odległości 10 cm prosto w twarz innym razem policjant dostał jakieś dwadzieścia strzałów z odległości kilku metrów i przeżył,żyje i nadal pracuje w policji.Czasami to po prostu kwestia szczęścia :)
Można by tak argumentować gdyby nie to, że....W OGÓLE NIE TRAFILI. A nie sorki ktoś trafił w rękę. Strzelało kilka osób, z broni która na spokojnie radzi sobie z kamizelką kuloodporną, na otwartej przestrzeni. Mieli dostatecznie dużo czasu by podziurawić ich jak sito...To nie kwestia szczęścia.
Weź pod uwagę, że do strzału ustawili się po kilku w szeregu.... Iiiiiiiii w efekcie uzyskali tylko jedne trafienie. Jakim cudem ? Maaagia kina ;)
Faktycznie scena jest niedorzeczna.Ale jak napisałem wcześniej,oglądam mnóstwo filmików z prawdziwego życia na stronkach Ogrish oraz Prochan i widziałem ludzi którzy uciekli przed śmiercią w znacznie gorszych okolicznościach.Np.Dziecko zostało przejechane przez samochód po głowie i wyszło z tego jedynie z kilkoma zadrapaniami.Jeśli jesteś zainteresowany to podaj mi swój adres e-mail i wyślę Ci linki do co ciekawszych filmików bo tutaj mogą mnie zbanować za szerzenie treści wulgarnych.
Akurat przejechanie przez samochód można przeżyć bez problemów tak samo jak upadek z bloku a nawet z wieżowca. Nie jest to żaden magiczny, szczęśliwy traf a po prostu pewne szczegóły zdarzenia wpływają na to, że efektem nie była śmierć. W wypadku ostrzału przez praktycznie mały oddział, najpierw od frontu a potem od boku (bo z tego co pamiętam skręcili) wyjście bez szwanku nie jest akurat możliwe bo nie trafienie w takiej sytuacji jest tak mało prawdopodobne (musieliby chyba strzelać w inną stronę np w górę zamiast w dół), że nie powinniśmy go nawet rozpatrywać.
A to, że ludzie przeżywają nawet z nożem w głowie wbitym do samego końca to wiem. Nie od wczoraj jestem na tym świecie.
Ale ale ale.. Ja nic nie argumentowałem. Użyłem uogólnienia. Stwierdziłem że zostanie zrozumiane, ciężko wypunktować tutaj aspekty wpływające na takie a nie inne rozwiązanie poszczególnych sytuacji ponieważ w każdym wypadku to kwestia indywidualna. A nieistnienia szczęśliwego trafu nie trzeba argumentować wtedy musielibyśmy wyrzucić wszystkie książki naukowe do kosza. Dlatego nie rozumiem twojego posta i ataku na mnie ;)
"Zgaduję iż jesteś członkiem bezmózgiej kasty urzędniczej pasożytującej na innych w tym kraju."
Nie jestem. Co prawda kandyduje w wyborach ale nie wiąże swojej przyszłości z polityką a z informatyką... Do idioty mi daleko.
Pozdrawiam.
Zatem mozna stwierdzic, ze w zyciu nie miales w rekach AK. Ten karabin szturmowy nie nalezy do zbytnio celnych, a co do doswiadczenia strzeleckiego bandytow to raczej chyba bylo kiepskie skoro na takiej przestrzeni i robiac zasadzke mieli zlozone kolby co jeszcze bardziej pogarsza celnosc tej broni. Majac taki kaliber ma spora moc obalajaca ale takze odzrzut, a jak bylo widac praktycznie strzelajac z biodra (brak podparcia) i ogniem ciaglym mozna doslownie ostrzelac wszystko tylko nie cel zwlaszcza bedacy w ruchu. Wiec taka opcje mozna uznac za calkiem prawdopodobna.
Po pierwsze na początku stali w miejscu rozkminiając co się dzieje. Po drugie byli w takim ruchu, że łohooo śpieszyło im sie naprawdę bardzo. Po trzecie uwierzyłbym w takie tłumaczenie i sam stworzył je w głowie gdyby tam były tylko dwa karabiny lub jeden... W przypadku większej ilosci prawdopodobieństwo trafienia wzrasta kilkukrotnie, czego raczej nie musze tłumaczyć...
Tak nigdy nie miałem w rękach tej broni jednak interesuje się militariami. Wiem, że nie należy do zbytnio celnych ale wypunktowałem tu inne aspekty, które mówią nam o tym, że nawet przy nikłej celności przynajmniej kilka (przynajmniej) trafień powinno pójść w cel. Było jedno trafienie. Proszę czytać ze zrozumieniem.
więc jeszcze raz powtórzę zapraszam na strzelnicę ja strzelałem z AK 47 i regularnie strzelam z broni krótkiej i uwierz mi proszę z nowoczesnego pistoletu o prawie minimalnym odrzuci bardzo trudno jest trafić tam gdzie się chcę na odległość większą niż 10 metrów strzał z PM kal 9mm ogniem ciągłym bez podparcia bez kolby to 99% szans na pudło chyba że strzelcem jest ktoś kto raz w tygodniu trenuje w ten sposób i kto na jeden trening poświęca minimum 100-150 szt amunicji w przypadku AK 47 lub broni podobnej przy amunicji karabinowej 7,62 to w tej pozycji nawet dobry strzelec ma niewielkie szanse na trafienie w wyznaczony cel przeciętny bandzior nie jest wyszkolonym strzelcem a gościem który dostaje broń z przypadku i na pewno nie pobiera lekcji ani nie trenuje bo gdzie by miał to robić nawet w stanach na strzelnicy trzeba okazać pozwolenie na broń jeśli ma się własną lub zapłacić za wypożyczenie a to kosztuje i nigdzie na świecie nie jest to najtańsza zabawa więc o treningu bandytów nie ma mowy...
to zapraszam na strzelnice co bardziej profesjonalne mają na wyposażeniu AK47 lub broń podobną i proszę spróbować w coś trafić ogniem ciągłym... zabawne jest raczej to co widzimy w innych filmach sensacyjnych gdzie każdy niemal użytkownik potrafi z broni automatycznej czy to karabin czy PM trafić całą serią dokładnie tam gdzie mierzy strzelając jeszcze bez podparcia bez kolby w dołku strzeleckim a często jeszcze z jednej ręki co już jest totalną fikcją...
Właśnie argumentacja tych internetowych specjalistów co nigdy broni w ręku nie trzymali jest tak zabawna. Oczywiście oni wiedzą lepiej jaki jest odrzut i jakie jest prawdopodobieństwo tak jakby strzelanie serią z AK było jakąś nauką ścisłą. Nic na takich ludzi nie poradzisz, trzeba ich siłą zaciągnąć na strzelnice, dać do reki AK i z uśmiechem na ustach podziwiać ich zdziwienie.
Scena ostrzelania gangu czarnych na początku filmu już pokazała jakimi wyborowymi strzelcami byli latynosi. To nie byli komandosi, czy wyszkoleni zabójcy, tylko idioci z ulicznego gangu, którzy chcieli awansować w hierarchii.
Największą bzdurą jest to, że jeden policjant przyjmuje kilka serii z kałacha z bliskiej odległości, przez co ratuje kumpla, nad którym klęczał. W rzeczywistości z obu zostałaby miazga. Pocisk kalibru 7,62 przechodzi przez ludzkie ciało jak przez masło. Fakt, że jeden z policjantów przeżył to bajeczka i w dodatku s-f.
Przez ciało przechodzi, jak przez masło, ale obaj mieli na sobie kamizelki kuloodporne. Ten, który dostał serię nie miał szans na przeżycie, ale pociski nie przeszły na wylot właśnie dzięki kamizelce, dlatego ten pierwszy przeżył ostrzał.
To jest AK, oni nie mieli kamizelek, które powstrzymałyby pocisk 7,62 wystrzelony z bliskiej odległości. Zresztą, nawet kamizelka ważąca 5 kg, gdy strzał pada z tak bliskiej odległości, w niczym by nie pomogła, kula przeszłaby i tak na wylot. Może jakby założył na siebie 10 kg kamizelkę dwustronną, udałoby się zatrzymać pocisk, ale poruszać się z takim obciążeniem byłoby bardzo ciężko. Powtarzam, scena zabicia policjanta jest bzdurą. W rzeczywistości obaj ponieśliby śmierć. To jednak tylko film, nie mający za wiele wspólnego z realizmem.
Amerykańska policja od ładnych paru lat ma na wyposażeniu kamizelki polietylenowe, o 40% bardziej wytrzymałe od kewlarowych i 15 razy mocniejsze od stali. Na pewno nie uchronią przed śmiercią w przypadku serii z bliska z AK47, ale pociski nie przebiją ciała na wylot.