Niby wojenny, ale wojna jest tu w sumie tłem, można Nazistów zastąpić inną zbrojną grupą, i wyszło by na to samo. To taki europy/sensacja. Facet ucieka z obozu, trafia do małego miasteczka, gdzie lokalny ruch oporu szykuje zamach na niemieckiego dowódcę, które zabił naszemu bohaterowi brata. Więc się przyłącza. Muszą przede wszystkim skombinować bombę. Ogląda się to nieźle, klimat jest całkiem spoko, ale ostatecznie to nic nadzwyczajnego.