Spodziewałam się czegoś innego. Liczyłam na więcej emocji, na rozbudowany portret psychologiczny głównych bohaterów, na intensywnie rozwijające się uczucie między Bonnie i Cyldem, a tymczasem wydaje mi się, że film zbyt powierzchownie potraktował ich relacje. Poza tym wydawał mi się trochę chaotyczny poprzez nagłe przeskakiwanie do kolejnych scen, ale może taki był zamysł reżysera. Jak dla mnie 7/10.
Zabrakło scen pościgów i tropienia ich przez policję. I za mało napadów na bank.
Popieram. Nagłe przeskoki scen, słabo pokazane uczucie lekko mnie rozczarowały. Para obrosła legendą, a w tym filmie nic legendarnego nie ma.