PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=925}

Boski żigolo

Deuce Bigalow: Male Gigolo
6,1 31 809
ocen
6,1 10 1 31809
4,8 6
ocen krytyków
Boski żigolo
powrót do forum filmu Boski żigolo

Całkiem niezły filmik...

użytkownik usunięty

Na pewno sto razy lepszy niż seria "Strasznych filmów" i "Amerykańskich szarlotek". Jakoś za Schneiderem nie przepadam, ale tutaj wypadł przyzwoicie. Dużym plusem filmu jest z całą stanowczością udział Williama Forsythe'a. Natomiast kontynuację lepiej przemilczeć.

ocenił(a) film na 3

jeśli mam wybierać to już chyba wolę szarlotkę...oglądałam tylko jedną. natomiast strasznych filmów nawet nie wspominaj...:x

użytkownik usunięty
MeMarie

Co kto lubi. Wg mnie "Amerykańskie ciasto" to nic mądrego ani oryginalnego. Postanowiłem obejrzeć, bo moi rówieśnicy tak bardzo wychwalali ten film, że to taka "zajebista" komedia. Ja nie wiedziałem, czy mam się śmiać czy płakać. Wiele scen zerżniętych z "Zemsty frajerów" np. ta z kamerą. W obu filmach chodziło mniej więcej o to samo - inicjację seksualną. Tyle, że w "Zemście frajerów" przedstawiono to w bardziej elegancki sposób. Natomiast w "Szarlotkach" nie obyło się bez ogromu sprośnych dowcipów. A już kompletnie nie do przyjęcia był dla mnie widok faceta oddającego kał i w dodatku w damskim kiblu. Pamiętam, że jak zobaczyłem tę scenę, akurat byłem po zjedzeniu kolacji i myślałem, że wyrzygam ją całą ze swoimi wnętrznościami. Do białości doprowadzają mnie takie sceny. Ciekawe, ile Eddie Kay Thomas zgarnął kasy za ten "wielki aktorski" wyczyn? Dziwię się, że ludziom to się podoba. Wyobraź sobie, że leci ta scena, a Ty np. zasiadasz z rodziną do kolacji. Niezbyt przyjemny widok, prawda? Mnie np. odechciałoby jeść. I dlaczego musieli pokazać podczas takiej czynności akurat faceta? Srający facet - czy to takie zabawne? Tylko błagam, MeMarie, nie tłumacz tego w ten sam sposób, co jeden mój kolega. Bo usłyszałem kiedyś od niego, "że pokazywanie bab siedzących na kiblu jest przestarzałe - pokazanie faceta podczas takiej czynności to coś nowego" - serio, nie kłamię. I dał odpał na maksa tą wypowiedzią. Jak to może być coś nowego, skoro przed "American Pie" powstało sporo filmów ze scenami toaletowymi i to przeważnie w męskim wykonaniu. Oczywiście w damskim wykonaniu też się zdarzają, ale sądzę, że jest ich dużo mniej. Jeśli się mylę, to przepraszam, poprawcie mnie. W "Boskim żigolo" na szczęście oszczędzono ludziom takich widoków. I całe szczęście. Niestety w kontynuacji - "Boski żigolo w Europie" pokazano gościa, który chciał załatwić potrzebę nr 2 na chodniku.

ocenił(a) film na 3

To, że wybrałam 'szarlotkę' nie znaczy, że ją lubię. Więc wcale nie będę tego tłumaczyć, bo brak mi słów. Wolę już prastary Kapuśniaczek z genialnym Louis de Funes. Co prawda puszczają tam bąki o.O, ale i tak więcej znaczy od tych współczesnych komedyjek. Sceny, o której mówisz Jackie, nie pamiętam i może to i lepiej. Pamiętam jednak jakieś "spermo-piwo" od czego dotąd wywraca się obiad w brzuchu ;x
American Pie jest popularny wśród gimnazjalistów, ponieważ spragnieni są tematu seksu i dlatego im się podoba. Tak mi się wydaje. Natomiast w Żigolo wystarczą mi frytki z sedesu, aby się do niego zrazić. No i aktor główny...nie budzi mojej sympatii.

użytkownik usunięty
MeMarie

Z tymi frytkami się zgodzę, to też budzi niesmak. Ja już wolę Roba Schneidera od Eddiego Kaya Thomasa, ale tak jak napisałem: co kto woli. Pozdro!

ocenił(a) film na 3

Nom, pewnie masz rację z tym wyborem. Niby co kto woli, ale siłą rzeczy młodzież jest skazana na takie tylko komedie, ponieważ innych brak. O właśnie, jak masz jakieś fajne do zaproponownia, to byłabym szczęśliwa. Widzę, że nie masz spaczonego gustu a dobrą komedię na poziomie naprawdę ciężko znaleźć :S
Ja polecam "Goście, goście" m.in.

użytkownik usunięty
MeMarie

"Goście, goście" widziałem dawno temu. Ale przypomnieć sobie po latach nie zaszkodzi. Dzięki za uznanie :-) Dużo osób nie zgodziłoby się z Tobą w kwestii mojego gustu, he, he, he! Mnie bawią przeważnie komedie z lat 80-tych i niektóre z 90-tych. Wielu moich rówieśników, nie wspominając już o gimnazjalistach, sądzi, że są one drętwe i przestarzałe. Doskonale bawię się, oglądając "Zasadzkę" Badhama z Dreyfussem i Estevezem w rolach głównych. Mało ludzi z mojego otoczenia wie o tym filmie. Podejrzewam, że gdyby go obejrzeli, stwierdziliby, że jest nudny. Ale mnie się nie znudzi. Spermopiw ani tym podobnych rzeczy tam nie ma. Kontynuacja jest już gorsza, mniej śmieszna, ale trzyma poziom. Wspomniałaś o Luisie de Funesie, polecam zatem "Hibernatusa". Nie wiem, czy widziałaś. Jeśli nie, to polecam. No i seria "Gang Olsena" :-). Natomiast jeśli o lata 90-te chodzi, to polecam "Depresję gangstera". De Niro i Crystal dali czadu. Sorki, jeśli moja druga wypowiedź była zbyt ostra. Często ostatnio łapię się na tym, że mnie ponosi i mówię o kilka słów za dużo. Dlatego przepraszam, jeśli poczułaś się słownie zaatakowana - nie miałem takiego celu. Pozdrówki :-)

ocenił(a) film na 7

Staryś i dlatego wolisz kino lat 80-tych i 90-tych. Każdego to dopada, a czasu straconego odzyskać się nie da, niestety. I bez pozdrówek, te pisujemy na pocztówkach, a nie forach.

użytkownik usunięty
astat_2

Masz rację co do pozdrowień, na forach nie powinno się ich używać. Ale z tym starym to sobie zważaj. Kiedy kończyły się lata 80, byłem berbeciem, który chodził do przedszkola i poznawał świat. Dużo filmów, które uwielbiam powstało, kiedy jeszcze nie było mnie na świecie. I co ty na to, Sherlocku Holmesie? ;-) Uważaj, bo jak stuknie ci 60-tka i ktoś powie o tobie, że jesteś stary, to się będziesz oburzał.

ocenił(a) film na 7
MeMarie

Żywot Briana czy np: Rybka zwana Wandą były całkiem niezłe.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones