"Dziesiątka"? Prowokujesz lub raczysz żartować. Co to w ogóle znaczy "prawdziwa rzeczywistość" - dla wyjaśnienia proponuję podać przykład nieprawdziwej rzeczywistości; być może otworzysz w moim umyśle furtkę, o której istnieniu nie miałem bladego pojęcia. "Na ulicach" słychać słowa na "k" i "ch" - wśród pojedynczych zakompleksionych ludzi o przetrąconym kręgosłupie wychowawczo-poznawczym, owszem. Tu nie ma miejsca na przełożenie 1:1, nie ma mojej zgody na prostactwo tłumaczone "autentyzmem", bo to tandetny zabieg przejaskrawienia rzeczywistości, trafiający wyłącznie do odbiorcy, któremu plugawe środowisko nie jest obce. O artyzmie też nie może być tu mowy, bo ten film z twórczą awangardą nie ma przecież nic wspólnego. Patryk Vega po raz kolejny pokazuje swoją pogardę dla widza, któremu próbuje przedstawić świat zbezczeszczony wulgarnością, chamstwem, zakłamaniem, prymitywnym humorem i odrealnionym spojrzeniem na rzeczywistość. Jest to film niezwykle szkodliwy - niszczący temat i dewastujący poczucie smaku ogółu społecznego. Jeśli ktoś chce się porwać na empiryczne doświadczenie, wystarczy mu trailer. Kupowanie biletu na tę produkcję jest fundamentalną nieuczciwością wobec prawdziwych twórców kina oraz policzek wymierzony w historię polskiej kinematografii.

Rzeczywistość może być subtelna, literacka, mnie akurat napisało się prawdziwa rzeczywistość. Tak, tak, jak rozumiem Ty należysz to tej grupy ludzi, którzy nie przeklinają. Nic na pe. Pewnie czujesz się lepszy od innych. To jest Twoja ocena tego filmu i Patryka Vegi i ja ją szanuję, ale pozwól mi mieć własne zdanie na temat i filmu i Patryka Vegi. No tak zapomniałam, prawdziwy świat tak nie wygląda- wszystko jest super, zero łapówek, każdy wszystkich kocha, po prostu jest bosko! Nie wiem gdzie Ty żyjesz, ale może w innym świecie. Byłam świadkiem różnych sytuacji i wiem, że dzieje się wszystko to co w filmach Patryka Vegi. Poza tym o gustach się nie dyskutuje, powiem Tobie tak będę wspierać jeszcze nie raz kupnem biletu na film Patryka Vegi, powiem więcej na pewno te filmy bardzo przypadną mi do gustu. Współczuję tak ograniczonego spojrzenia na filmy spoza Twojej kategorii. Nie chcesz, nie kupuj biletu, nie oglądaj, ale daj żyć innym. Więcej luzu :) Ps. Ani nie prowokuję, ani nie żartuję, jestem bardzo poważna w swoich ocenach i nie podążam za większością.

Dobrze, rozumiem. Po tym komentarzu właściwie nie mamy już o czym rozmawiać. Pozdrawiam.