Myślę że "Botoks" ma podobny problem jak "300". Reklama jaka zostały okraszone obydwa filmy dawały jasną lecz mylną informacje. W przypadku "300" ludzie mówili że to nie ma nic wspólnego z mitologią i że jakieś stwory i w ogóle. No bo jak ktoś liczył na sequel " 300 Spartan" no to faktycznie się zdziwił i miał prawo bo reklama mówiła o filmie mitologicznym a nie o komiksie. To jakby w reklamie Thora mówili o historii Skandynawii i jej wierzę.
No i tu pojawia się temat Vege i jego filmu. Poszliśmy na film bo miał być śmieszny ale mocny jak poprzednie. W końcu reklamowali go w Dzień Dobry TVN czyli jakiejś masakry nie będzie. I tu zdziwienie. Film brutalny, prawdziwy ale niestety już podjeżdża pod dewiację. To nie jest źle tylko nie można tego aż tak szeroko reklamować w masmediach.
Moim zdaniem film dotarł w większości nie do tych widzów co miał trafić i stąd ten hejt. Trochę szkoda ze naprawdę Panu Vedze lekko korba się poluzowała co widać o pomysłach w filmie oraz potwierdza przy komentarzach że to wyspecjalizowane firmy napędzają hejt. Zaszalał jak przy "Ciacho" tylko że raczej w stronę dawno zapomnianego portalu rotten. Kto wie ten wie. O szczegółach typu gra aktorska, fabuła i Oświęcimski się nie wypowiadam bo do mnie też dotarła "reklama" tego dzieła i wyszedłem z kina po 30 min.