PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=388682}
4,8 51 856
ocen
4,8 10 1 51856
5,5 14
ocen krytyków
Brüno
powrót do forum filmu Brüno

Pierwsze i podstawowe pytanie. Dla kogo i w jakim celu w
ogóle powstał ten film? Bo ja już sam nie wiem, czy miał być
to swoisty manifest autora przeciwko homofobii czy bardziej
wyszydzenie świata homoseksualnego. Wszystko tu jest tak
ohydnie zmiksowane, że w pale się nie mieści. Po pierwsze
''Bruno'' nie ma nic wspólnego z komedią, a tym bardziej z
satyrą. Po drugie, kolejny raz Sasha Baron Cohen udowodnił
mi (i chyba nie tylko mi), że talent do wyszukiwania aktualnych
problemów o których trzeba mówić, posiada, ale cóż z tego,
skoro jak zwykle obsadza siebie w roli głównego klauna
swoich treści, a to co chce przekazać, spycha na drugi plan.
Niestety dzięki temu nie wzrasta ''sympatia'', a już na pewno
tolerancja wobec odmienności seksualnej, a jeszcze bardziej
niektórym chce się wymiotować. To jest niby jakaś promocja?
Przez to pytam, czy on gejom chce pomóc czy bardziej
zaszkodzić, bo jak ktoś mi zaraz powie, że Cohen przede
wszystkim chce się tylko dobrze bawić w swoich tandetnych
szopkach i rozbawić co dziesiątego widza, to sam temu
wybitnemu dla wielu artyście, dałbym w pysk.
Po 5 minutach filmu, już wiadomo, że będzie jak zwykle, czyli
wariacko i obleśnie. Ale na litość, nawet obleśność ma swoją
granicę przyzwoitości, moralności i dobrego smaku. I nawet
poboczne tematy, które są tu poruszane, jak pojednanie na
Bliskim Wschodzie czy usilna chęć stania się kimś
popularnym, nie potrafią rozbawić tak, jakby człowiek sobie
tego życzył. Owszem jest parę dosłownie udanych tekstów
jak: ''Popełniam węglowobójstwo'' lub ''Czy wy Palestyńczycy
oddacie piramidy Izraelczykom? Przecież piramidy są w
Egipcie! Mniejsza o to gdzie je trzymacie. Trzeba je oddać''.
Dorzucę jeszcze przekręcanie nazwisk znanych postaci show
biznesu, których zdjęcia widnieją na tablicy. I na tym kończy
się dobry żart. Resztę scen nazwę po imieniu, ŻENADA. Kilka
tylko dla przypomnienia. Karczowanie odbytu, występ w reality
show, odwiedziny spirytysty i proszenie go o ''pocałunek'' ze
swoim nieobecnym idolem, zabawy z kochankiem Pigmejem,
czy chociażby scena na ringu z ''Titanikiem'' w tle, znaczy się w
powietrzu. Najbardziej żałosne jest ukazanie jak beznadziejni
i bezduszni są rodzice wobec swoich dzieci, podczas
castingu do sesji fotograficznej. Masakra przez wielkie M.
Na dodatek pomiędzy 40 a 60 minutą (może nawet i więcej)
wieje nudą jak cholera.
Ten film utwierdził mnie w przekonaniu, iż jedynym i to też nie
do końca sprawnym jako udana satyra filmem Sashy
pozostaje ''Borat'', który umiejętnie przynajmniej wykpił wady
sytemu i społeczeństwa amerykańskiego. Nie do końca
sprawnym również za sprawą debilizmu głównego bohatera.
Cała reszta jest na dużo niższym poziomie, a ''Bruno'' sięgnął
dna.
W dzisiejszych czasach można wyśmiać wszystko i
wszystkich i ja się pod tym podpisuję, bo to rozumiem. Ale
trzeba to robić umiejętnie, a nie tylko tak, aby wzbudzić
kontrowersje wobec swojej osoby. A więc ci, którzy wyjątkową
twórczością Anglika się podniecają, śmiało mają prawo do
wyśmiania moich, jakże nietrafnych poglądów.
Pozwolę sobie na przytoczenie jeszcze jednego zdania z
filmu. ''Gorszego gówna w życiu nie widziałem''. No może w
kategorii KOMEDIA tylko ''Gulczas'' był równie ''udany''.
Ocena może być tylko jedna - 1/10.
Pozdrawiam

djrav77

W takim razie musisz obejrzeć Dyktatora, jak dla mnie przebił (nieznacznie ale jednak) Borata.

ocenił(a) film na 1
jantar20123

No jak słowo daję, ale komedie uwielbiam, a one same są jako drugi, najczęściej wybierany przeze mnie gatunek i tym bardziej rozczarowuje mnie twórczość Sashy, gdyż jakby nie patrzył, jest ona odmienna od twórczości innych zajmujących się komedią. Niestety nie dociera do mnie tak obrzydzająca i wulgarna forma satyry.
''Dyktatora'' oglądałem i na tle ''Bruno'' czy ''Ali G'' prezentuje się (tylko według mnie) jednak lepiej, ale troszkę brakuje mu do ''Borata''. Jest zbyt ostrożny moim zdaniem. Lecz chyba temat jaki Cohen porusza niestety wymagał małej ostrożności.
Link do kilku słów na temat ''Dyktatora''.

http://www.filmweb.pl/film/Dyktator-2012-614257/discussion/To+b%C4%99dzie+ch%C5% 82opiec+czy+aborcja,2048226

pozdro

ocenił(a) film na 6
djrav77

z opinii najpochlebniejszych o tym filmie mozna wywnioskowac, ze celem cohena bylo przedstawienie gejow w taki sposob, w jaki widza ich wszelkiego typu konserwy, typu duza czesc katolikow (na nasze realia to ci radiomaryjni), ultraprawicowcy, nacjonalisci (na nasze to wszelkiego typu onry, nopy, a z miekkich partii, nazywajaych siebie prawicowymi to pis, sp i ich wyznawcy) oraz roznego rodzaju publicysci typu terlikowskie czy cejrowskie i ich odmiany. patrzac na ten film w taki sposob to mozna powiedziec, ze udalo sie cohenowi w 100%, pomijajac juz wszelkie sceny, mogace budzic obrzydzenie byla taka sytuacja, gdzie cohen-gej pojawia sie w tv show z adoptowanym dzieckiem. zgromadzona tam publika, glownie czarna, ale bardziej wymownie by bylo postawic tam kilku narwanych redneckow, na sam widok niemal pospadala z krzesel, az sie prosilo, by ktoras z murzynek powiedziala cos w stylu "bedzie rosnac kolejny gej", ale niestety tego nie bylo. zreszta rednecki miales zgromadzone wokol klatki, gdzie sie odbywala walka, mozna powiedziec, ze film wlasnie pokazuje geja w taki sposob, w jaki widza go takze tego typu ludzie. i niby wszystko fajnie, ale wlasnie pojawia sie tu pytanie, ktore zadales: dla kogo, a przede wszystkim po co jest ten film? rednecki i konserwy po jego obejrzeniu utwierdza sie tylko w swoim przekonaniu, ze geje to cale zlo tego swiata, i film zjada, bo jest o gejach, sami geje beda zaprzeczac, ze przeciez tacy nie sa, i tez zjada film za totalne przeklamanie, neutralni natomiast moze beda miec ubaw z tego typu humoru. a teraz po co ten film? konserwy i rednecki nie wyciagna z niego i tak zadnej lekcji, bo w ich slownikach nie ma slow "ironia" czy "metafora", biora wszystko doslownie, wiec uznaja, ze jezeli ktos tak przedstawil gejow to geje tacy sa. czesc gejow, ktora uwielbia sie obnosic ze swoim gejostwem moze brac ten film jako przyklad tego w jak powierzchowny sposob widza ich konserwy, a z tego nic dobrego nie wynika, to rodzi tylko napiecia miedzy ludzmi. neutralni nie potrzebuja takich filmow, bo maja czyjas orientacje seksulana w 4 literach. niestety, film ten poza przesadnym pokazaniem wizerunku gejow oczami konserw nie reprezentuje soba doslownie niczego (nie uratuja go pojedyncze dobre sceny i gagi). taki film, dobrze zrealizowany moglby byc swietna satyra, moim zdaniem zdanie cohena przeroslo i nie mial pomyslu jak to wszystko zgrabnie zakonczyc, zeby wszyscy chwycili o co w nim chodzi, dlatego 3/10. pzdr

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones