W jednym z wywiadów Andrzej Grabowski opowiadał, że Świat Według Kiepskich oglądają ludzie z wykształceniem podstawowym i wyższym. Tych pierwszych śmieszy jak Ferdek kopnie paździocha w tyłek, ci drudzy oglądają metaforę i łapią różne smaczki. Reszta, czyli większość krytyków jest za "yntelygentna" żeby śmiać się z takiego "prostackiego" serialu i za, no cóż, ograniczona, żeby zrozumieć prawdziwy przekaz. Podobnie rzecz się miała z Boratem i jak już widać po waszych komentarzach będzie z Bruno. Pamiętajcie, myślenie nie boli.