Jak w temacie... mam mieszane uczucia, podobnie zresztą miałem po Boracie. Film ze strasznie grubym poczuciem humoru, znacznie przekraczającym wszelkie granice. Potrzeba ogromnej dozy dystansu żeby go obejrzeć nie czując momentami zniesmaczenia i oczywistym jest, że wielu osobom go zabraknie. Jednocześnie niektóre sytuacje zaskakują inteligentnym, prowokacyjnym żartem i potrafią w gorzki sposób przypomnieć o pewnych przykrych faktach dotyczących kondycji ogółu społeczeństwa. Film ciężki, zabawny, żenujący, głupi i inteligentny zarazem. Można dużo pisać i się spierać na jego temat, ale niewątpliwie jest to film potrzebny. Chociaż wciąż mam mieszane uczucia ;)