Zaserwują nam duża dawkę pikantnego seksualnego humoru...No i cóż z tego?
Czy wam to już nie zbrzydło? Bo mi tak...
Fakt, film ma kilka (naliczyłem 5) dość kontrowersyjnych scen, ale są one - pomimo powierzchownej głupoty - na swój sposób inteligentne, gdyż w bardzo dosadny sposób ukazują pewne stereotypy i fałszywe przekonania dotyczące m.in homofobii. Mają one bawić, a że są prymitywne - jak niektóre osoby postronne występujące w filmie - to jeszcze bardziej podkreślają głupotę ludzkiego myślenia (wyolbrzymianie poprzez sarkazm). Bruno przez momentami skandalicznie zachowanie umacnia innych w wierze, że jest coś z nim nie tak - co jest zresztą prawdą. Na szczęście jako bohater fikcyjny może sobie na coś takiego pozwolić. Mają cię za idiotę? Udowodnij im... że mają rację.
Polecam :P