PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=623020}

Bracia Oodie

The Baytown Outlaws
6,5 7 002
oceny
6,5 10 1 7002
Bracia Oodie
powrót do forum filmu Bracia Oodie

Nie wiem czy ktokolwiek, kiedykolwiek wpadł na pomysł, aby
porównać stosunek filmów ambitnych do tych mających
oddać widzom typową rozrywkę, ale myślę, że na 100
powstałych produkcji, 80-85 to najzwyklejsze w świecie
''odmóżdżacze'', czyli jak wiadomo filmy na których mamy się
przede wszystkim dobrze bawić i odprężyć po ciężkim dniu.
Może z tym swoim porównaniem trochę przegiąłem, ale
podejrzewam, że ten stosunek i tak jest ogromny. Teraz aby
znaleźć w tym ''gąszczu'' filmy, które na prawdę potrafią nas
rozbawić, przestraszyć, wcisnąć w fotel, wywołać w nas
skrajne emocje, a nie tylko wkurzyć swym idiotyzmem fabuły,
rozbroić brakiem logiki, rozśmieszyć beznadziejnym i mdłym
aktorstwem, dobić tragicznymi i banalnymi tekstami, czy
nawet wywołać w nas odruch wymiotny na całokształt tego co
widzimy, jest jak trafić czwórkę w totka. Często udaje wam się
ją trafić? Mi raczej nie. Dlatego też ''Baytown Outlaws'' uznaje
za całkiem udany i przyzwoity seans, chociaż zdaję sobie z
tego sprawę, iż film ten do najmądrzejszych raczej nie należy.
Czym zatem wyróżnia się na tle innych ''popierniczonych''
filmów akcji? Na pewno scenariuszem, ale nie tylko. Niby to
już wszystko było, może nie w takiej formie, ale jednak, lecz
ma on coś takiego w sobie, że fabułę ''da się'' śledzić. Szkoda
tylko, że wspomniana fabuła w pewnym momencie zaczyna
tonąć w przesadyzmach i głupotach. Tym razem jednak jakoś
udało mi się to przetrwać i nie puściły mi nerwy gdy
zobaczyłem kilka wampirzo wyglądających, okrutnie seksi,
gorących dziewczyn, próbujących ''zrobić robotę'' z braćmi, czy
czarnoskórych piratów w swojej ulicznej balii, albo
wymalowanych indiańców. Takich, a nie innych przepychanek
z widzem w stylu ''tarantinowskim'' jest tu od cholery, chociaż
tak prawdę mówiąc to są tylko cienie klimatów Quentina.
Na całe szczęście twórcy zadbali, abyśmy się bardzo nad tym
nie rozczulali, a wszystko to dzięki przemyślanej akcji,
aktorom oraz niebanalnym dialogom.
Bracia, ale nie tylko oni, są dosyć dobrze dobrani,
charakterystyczni, strzelający jak z automatów ciętym tekstem,
i to właśnie największe atuty ''TBO''. Chociaż tak prawdę
mówiąc nie jest to żadna komedia, jest tu sporo szyderstwa,
ripost, surowizny w rozmowach, ostrych uwag, a wszystko to
wypowiadane w sposób bardzo wiarygodny. Nie ma tu
udawania i sztuczności. Aktorzy grają całym ciałem, nie tylko
słowem i mimiką.
Dorzucę do tego kilka innych smaczków, które mi podeszły.
Są to komiksowe wstawki w filmie (pomysłowe), epizodyczna
rola Rapaporta (strasznie przytył i się podstarzał!), Eva
Longoria i jej seksowne jeansowe spodenki, Thomas
Brodie-Sangster (Rob), czyli młody na wózku, na prawdę
wiarygodny i do złudzenia przypominający DiCaprio w ''Co
gryzie Gilberta....'', udana rockowa muza, mająca niezły wpływ
na całokształt, czy scena początkowa, wprowadzająca nas w
pierwsze kroki filmu, gdzie przedstawiani w komiksowy
sposób aktorzy, szybko zostają....
Jest też czas na przemyślenia i zadumę ''cudownych'' braci :)
Jest także prywatna wojna pomiędzy szeryfem Millardem a
agentem Reese, która wyróżnia się na tle całej rozwałki.
Prawda jest taka, że dziś w kinie trudno nawet o coś takiego
co prezentuje Battles. Jego ''twór'', który pewnie i tak wielu się
nie spodoba, ma w sobie tyle samo przesadyzmów ile
występuje w przeciętnej produkcji w tym gatunku, ale posiada
też ''jaja'' oraz charakter, a złożony do kupy w całość, tworzy
całkiem niezłe widowisko na wieczorny seans przy piwie.
Wyjątkowo zyskał u mnie 6/10.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
djrav77

No i proszę - toczka w toczkę wszystko opisane "moimi oczyma", tyle tylko, że obawiam się, że nie potrafiłbym tego tak pięknie i CELNIE opisać.
dijrav77 - powinieneś się zająć zawodowo recenzowaniem filmów, bo robisz to fachowo, "czujesz bluesa", a przy okazji dorobiłbyś sobie trochę kaski.
Powodzonka.

ocenił(a) film na 6
Andreas0701

Zawsze to powtarzam, że są to tylko moje subiektywne odczucia, moja i tylko moja opinia.
Nie piszę tego po to, aby ktoś mi przyklasnął, ale by przeciwnik wytoczył przeciw mnie swoje zdanie (najlepiej przeciwne), i umiał wdać się w polemikę. Tak czy inaczej dzięki za dobre słowo.
Jednak wolę pozostać nadal przy takiej formie, bo wolałbym uniknąć obiektywności w tym co piszę. Mam wrażenie, że niektórzy recenzenci, po prostu ''tanio'' się sprzedają. Mnie jak coś wk... to o tym mówię, nie potrafię tego tłumić. Poza siecią mam ciągle tak samo i staram się grać kogoś innego.
Jeżeli chodzi o ''The Baytown Outlaws'', to wypowiedzi w stylu ''beznadziejny film'', ''głupi'' itd, chyba tym razem są trochę nie na miejscu.
Na tle rozrywki, która próbuje nas do siebie przekonać, ten obraz jest jak najbardziej na plus, nawet pomimo wad jakie posiada.
pozdrawiam

ocenił(a) film na 6
Andreas0701

''Poza siecią mam ciągle tak samo i nie staram się grać kogoś innego''.
I sam widzisz jak jest z tym moim pisaniem :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones