Najbardziej mi się kojarzył z "As w rękawie" i 3 porypanymi kolesiami, ale tylko właśnie ze względu na 3 odjechanych i lubiących broń kolesiów. Film całkiem dobry , może to zasługa Travisa Fimmela lub Serindy Swan , ale filmik jest na tyle zakręcony,że aż miło się to ogląda i chciałoby się więcej. Polecam komuś kto lubi zakręcone rozpierduchy z klimatem Quentina lub Guya Ritchiego (chociaż nie ten poziom scenariusza). Kino typowo rozrywkowe z domieszką humoru płynącego z dużej spluwy.