Ciekawe zdjęcia i muzyka, niezła gra aktorów (Connie Nielsen ma w sobie hmm po prostu ma w sobie to "coś") tylko... Mnie trochę raził wątek wojenny a konkretnie sposób w jaki zostali przedstawieni żołnierze afgańscy. Nie chcę wnikać, pogłębiać tego tematu, bezsensu wojen itd. Po prostu ten fragment mi się nie spodobał. No i może relacje między bohaterami trochę niewyraźne. Prawdopodobnie taki był zamysł? Raczej nie będę polecał znajomym ale dlatego że nie jest to "przyjemny" film. Poza tym może być... W końcu zaczyna się "sezon na ogórki" i nie można być zbyt wybrednym :)
Zgadzam się z Michałem. Film budzi mieszane uczucia. Muzyka od pierwszych taktów bardzo mi się spodobała (i nie wiedzieć czemu przywołała na myśl tą z Dzienników motocyklowych). Moją szczególną uwagę zwrócił Ulrich Thomsen, grający Michaela, być moze dlatego, że całkiem niedawno widziałam go w zgoła odmiennej roli Adama w Jabłkach Adama. Po skonfrontowaniu moich obserwacji z tym filmem - wielki szacunek dla kunsztu aktorskiego. Wątek w niewoli, był dosyć przewidywalny. Polecam dla fanów kina duńskiego. Pozdrawiam
]:o)