Rzadko w polskim filmie ostatnimi czasy znaleźć można wątki duchowe. Na tle "warszawo-centrycznych" komedii romantycznych albo eksponowania ponurej rzeczywistości miło obejrzeć film o skromności, pokorze i ukazującym piękno polskiej prowincji - bez spłycania i powielania głupich stereotypów. Znakomita rola Artura Barcisia. Polecam każdemu, kto szuka trochę wyciszenia i refleksji.