fajnie się go oglądało, fajnie parkour, można, rzec, że jest poprawniejszy politycznie (mimo, że większość gangsterów to czarni) a dokładniej chodzi o to, że jest ich więcej w oryginale byli chyba praktycznie sami biali a jak wiadomo zmieniło się to.
podobało mnie się zakończenie bardzo pozytywne, oczywisty zły ostatecznie nie próbuje zabić miliona ludzi i kandyduje na burmistrza chociaż prawnie to niemożliwe gdyż zabił dość sporo osób.
główny zły zostaje skazany, a K2 sadzi drzewka. brakowało tylko ujęcia tego wielkoluda którego nazywali Yeti jak np. przenosi zniszczone samochody czy coś. :)

jedynie co to nie podobało mi się to, że jak oglądałem ten film to czułem jakbym jadł odgrzewanego kotleta.
oraz przeszkadzał mi ten motyw muru koszt potrzebny do budowy tego muru wystarczył by policja kilka razy pozbyła się przestępców z tej dzielnicy.