nie nastawiałem się na horror, raczej na zabawną komedię z drobnymi elementami gatunku horror. bo tu horroru są drobiny. mimo to uważam, że to śmieszny, dobry film o, jak ktoś już wspominał, przemijaniu. wszystko opowiedziane w formie jakby czarnej komedii. Bruce Campbell był fenomenalny, doprawdy. jeszcze znakomity był Ossie Davis. muzyka niezła. na nudę nie ma co narzekać. polecam.