Jedyną pozytywną rzeczą podczas tego seansu były naczosy, które wpieprzyłam już w pierwszej połowie. Liczyłam na coś w stylu 'Grave encounters' czy 'Jako w piekle, tak i na ziemi' ale o Panie ja bym tego filmu nie nazwała nawet horrorem. Jedynym horrorem była gra aktorska. Fabularnie też dupa, starałam znaleźć jakąś głębię w tym filmie ale szybko się poddałam. Przysięgam przez połowę seansu powstrzymywałam łzy żalu po straconych trzech dyszkach za bilet na tą cyrkówe.