Hopkins to świetny aktor, ale na Hitlera to on się specjalnie nie nadaje... niepodobny zupełnie...
Ja z kolei się nie zgadzam - te ataki furii Hitlera - ten sposób przekazywania swoich odczuć, racji - jakbym oglądał stergo, schorowanego na Parkinsona Hitlera - Hopkins jako mistrz genialnie to odegrał - bynajmniej to moje osobiste odczucie ;)
Hitler nie miał ataków furii. W ostatnich dniach czasami się denerwował i wtedy co najwyżej krzyczał
Hopkins grając Hitlera trochę przesadził z tymi atakami furii, mało brakowało żeby się upluł z tego wszystkiego. Poza tym Hitler miał ciemniejsze włosy i nie trzymał szyi tak sztywno jak prezentował w filmie Hopkins.
ale faktem jest, że miał takie stany "nakręcenia", że wpadał w nie i potrafił bez przerwy na jakiś temat gadać, nie słuchając innych
Piszecie o tym jakbyscie Hitlera na własne oczy wtedy widzieli - Ja oglądając ten firm łapałam sie na tym że widze prawdziwego Hitlera- czepiacie się szczegółów. Hopkins bardzo wiarygodnie wypadł.
Napisałaś to tak, jakbyś na własne oczy go wtedy widziała, co podkreśliłaś wyrażeniem "widzę prawdziwego".
Rola Adolfa Hitlera w filmie o "Adolfie Hitlerze" to wg Ciebie szczegół?
Nie o to chodzi Piotrek- ale czepacie się tego że Hiopkins nie pasuje na Hitlera. Właśnie pasuje dlatego patrząc na jego rolę łapałam się na tym ze widzę Hitlera na zywo. Fajnie go pokazał.
Nie możesz łapać się na tym, że widzisz Hitlera na żywo bo nigdy na żywo go nie widziałaś.
Czepiasz się, że użytkownicy sie czepiają.
Oj wiem że go nie widzialam i nie wiem czy wogóle bym chciala go zobaczyć ale przecież szły fiilmy dokumentalne o Hitlerze. Można było zauwazyć jak się zachowuje.