Jestem świeżo po obejrzeniu, więc popełnię pewnie bardzo emocjonalny post. Film podzieliłbym na kilka faz, pierwsza: panika, strach, obawa o życie ale początkowo wszystko przebiega w miare normalnie.. cała gruba w mniejszym lub większym chaosie stara się współpracować, dzielą się jedzeniem, trochę walczą o pozycję lidera, nic o nich nie wiemy, drugi etap: chwila nadziei żeby zaraz potem zasiać zwątpienie, opadanie z sił, poddanie się, próby logicznego myślenia, wciąż jednak razem, poznajemy troche ich problemy, wyczuwamy osobowości, trzeci etap: absolutna utrata człowieczeństwa, totalne zdziczenie, walka o pożywienie, tortury, gwałty, sex fantazje.. Na studiach wielokrotnie stykałem się z tematem ludzi pozostawionych w odizolowanych warunkach i to nigdy nie kończyło się dobrze (przypomnę choćby bardzo dobrze zekranizowany Eksperyment - wersja z Niemiec - fakty) nie mniej jednak Divided przerasta wszystko co widziałem (w tej materii), ogląda się go strasznie, nie można oderwać oczu a jednocześnie odrzuca Cię to co widzisz, jednak masa smaczków, szczegółów (np kiedy Bobby zaczyna przebierać się w kieckę, następne kiedy golą głowy, brwi, zarost) w ich zachowaniach nadaje takiego realizmu, że ten film na pewno na długo mi pozostanie w pamięci. Jest piekielnie przerażające co jesteśmy w stanie zrobić w obliczu niebezpieczeństwa, wyrzec się każdej wartości, miłości do dziecka, partnera, godności, ciała.. Nie da się go ocenić, bo to ani ładny obrazek, ani ładnie spointowana historia, ani przesłanie.. nie mniej jednak polecam wytrzymać i obejrzeć choć kusi do wyłączenia wielokrotnie. Bogactwo tego filmu to znakomicie dobrani aktorzy, klaustrofobiczna przestrzeń, dobrze przemyślany scenariusz i atmosfera nieuchronnej katastrofy.

Jest kilka głupot, np nie mogę zrozumieć czemu, nie wrzucili ciał do jakiegos pomieszczenia, brak wytlumaczenia skad Mickey miał tyle zapasów (czyżby coś czuł?) no i zupełnie nie wykorzystany wątek z tą całą "ekipą ratunkową".. no i co było we włosach?

Z góry przepraszam za nieskładność i chaos, jest po 4tej ale gdybym zaczekał do rana połowa by mi zwyczajnie uleciała ;p

P.S. w klimacie i egzaltacji przemocy przypomina film Stoic, na faktach ale nie byłem w stanie przez niektóre sceny tam przebrnąć psychicznie..