porównywalny z "Drogą" bez bohaterstwa i hapiendu czy nawet konkretnej puenty, jednak
doskonale obrazujący ludzką naturę w sytuacjach skrajnych. Najlepsza scena jak Sam zabija
Adriena zamiast Bobbiego. Ale fakt faktem trzeba takie kino lubić, jest to zupełnie inna klasa kina
niż holywoodzkie horrorki z metra cięte. Porównanie do horrorów nie przypadkowe. Sci-fi w tym
filmie brak (po za dziwną sceną z laboratorium) bo przecież to wszystko jest jak najbardzej w
dzisiejszych czasach realne, a od horrorów niestety różni jedynie to że horror zgotowali pozornie
zwyczajni luzie sobie nawzajem.