Ale jakoś mi nie przypadł do gustu.
O czym jest?
Piątoklasiści szkoły podstawowej mają nowy projekt. Wychować świnię by na koniec ja zjeść. Jednak sporo dzieci się do niej przywiązuje i rodzi się nowy problem. Co z nią zrobić?

Film pokazuje historię klasy ktora jest odpowiedzialna za życie świni.
Jak wiadomo odpowiedź na pytanie co jest dobre a co nie, wcale nie jest prosta. Film dokumentalizowany - ponieważ dzieci żywo brały udzial w "debacie" co począć ze zwierzęciem. Ta dyskusja była całkiem realna bo dzieci miały zarys rozmowy ale same zadawały pytania. Dlatego dyskusja wyglada calkiem realnie. Zważywszy na to że to bardzo młodzi aktorzy.

Jak wspomiałem, mi do gustu nie przypadl. Jednak porusza ogolnie dosyś ważny problem. W dzisiejszych czasach raczej nikogo nie dziwi ze hoduje sie zwierzeta tylko po to by poszły na rzeź aby mogly zostać zjedzone przez czlowieka. Swinia to pierwszorzędny przyklad takiego zwierzecia. Dzieki temu filmowi mozna posluchac wiele "za" i "przeciw".
Można by powiedzieć a co tu takiego ważnego? Sprawa nabiera rumieńców jeśli zamiast świni byłby tu pies. Temat ostatnio gorący. Także jesli kogoś interesują takie tematy, może oglądać.

Są filmy ktore potrafią wzruszyć i sprawić że przywiązujesz sie nawet do filmowego zwierzecia (takim może być "Quill"), jednak ten film na mnie nie podziałał. Może to przez to, że to była "tylko" świnia a nie pies. Może. Jeśli ktoś lubi filmy z nutą dokumentalną to może być dla niego. Mnie raczej nużył. Było pare zabawniejszych scen, pare ciekawych scen, ale ogolnie jakoś mnie nie wciągnął.

Zagrany dobrze zważywszy na to, ze gra tu sporo młodych dzieci.

Z minusów filmu: dziwiło mnie by takie dzieci mogły wychodzić za obręb szkoły, a przynajmniej tak to wygladało. Poza tym dziwiło mnie też to straszne przywiązanie do świni. W moim odczuciu było trochę sztucznę. Gdyby to był pies to bym doskonale zrozumiał. Może dlatego ze to były dzieci, a one inaczej to odbierają. Może...
Takie moje przemyślenia.