Jeśli lubicie się dołować albo chcecie popłakać - ten film jest dla was. Amber Tamblyn mnie osobiście bardzo denerwowała w tym filmie, ale sami oceńcie. Plakat w ogóle nie pasuje - ona się w tym filmie nie uśmiecha i ogólnie cały czas jest przygnębiająco.
Może i był to film trochę dołujący ale sadze ze mógł się skończyć jak prawie każdy film,wiec nie było źle.Oglądałaś może "szkołe uczuc",wątek praktycznie taki sam,dziewczyna chora na białaczkę ale inne zakonczenie,polecam i pozdrawiam
Film jest średni, BARDZOP średni- nudny, bez atmosfery, bez muzyki- nie podobał mi się.
Dziwię się, skąd taka wysoka ocena- na IMDB ma trochę ponad 6! Ale Filmweb zawsze miał zawyżone oceny, więc nic dziwnego.
Plakat rzeczywiście nieadekwatny- dziewczyna w ogóle się tam nie uśmiecha, raczej płacze przez cały film i robi z siebie jakąś ofiarę losy, bo "na to zasłużyła".
Fabuła trochę niedorobiona- zaczyna się beznadziejnie, kończy się beznadziejnie- żadna nowość, zero wyciskacza łez (nie chodzi mi o to, że taki powinien być, tylko kilka osób pisało w innych tematach, że płakało- ja tam nie widzę momentów wzruszających).
Trudno mi mówić, że film jest zły, bo aż taki nie jest- gra aktorska jest w porządku- Amber ma taką mimikę twarzy, że wyglądała na dziewuchę nieco rozpieszczoną ale i zagubioną- tak powinno być.
Z drugiej strony jednak nic mi się w tym filmie nie podobało- taki nijaki.