przyznam sie szczerze nie oglądałam go całego,ponieważ znudził mnie na samym początku. Lohanowa...jak zawsze nie popisała sie...albo tak mi sie tylko wydaje bo babska ścierpieć nie mogę...a McFly? To właśnie jedyny powód dla którego sięgnęłam po ten film...i chyba tylko dla nich postaram znowu nie zasnąć tylko obejrzeć do końca...