PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=811697}
5,7 11 787
ocen
5,7 10 1 11787
3,2 8
ocen krytyków
Całe szczęście
powrót do forum filmu Całe szczęście

Z polskimi komediami romantycznymi jest bardzo, ale to bardzo różnie. Niektóre się udają (np. ,,Podatek od miłości"), a inne nie (np. ,,Serce nie sługa"). Jak było tym razem?

,,Całe szczęście" to najnowszy film Tomasza Koneckiego, który wyreżyserował m.in ,,Listy do M.3", więc nie wydawało mi się, że ten film aż tak zły nie będzie, gdyż trzecia część ,,Listów do M" nie była aż tak niedobra. Oczywiście nie spodziewałem się tego że ,,Całe szczęście" będzie jak ,,Fuga" czy ,,Kler", ale przynajmniej rozmieszy. Przeliczyłem się. Na tym filmie czułem się zażenowany poziomem, jaki polscy twórcy mogą nam zaserwować oraz się potwornie nudziłem. Prawie cały czas patrzyłem się w zegarek i nie wkręciłem się ani trochę w główną fabułę. Nie interesowało mnie nic i jak najprędzej chciałem wyjść z sali i wrócić do domu. Nie wiem jak zapomnieć o tej produkcji, dlatego przejdźmy od razu do bohaterów.

Główne role w filmie grają Piotr Adamczyk i Roma Gąsiorowska. I ja bym chciał ich oglądać cały czas. Ta relacja była na tyle prawdziwa (oczywiście nie w kwestii scenariusza), że ja bym ten film chętniej oglądał, ale jeżeli dostajemy taki scenariusz i taką ekipę to nie chce się tego oglądać. Jednak troszeczkę lepsza była w tej parze Roma, która naprawdę wyciągnęła z tej roli tyle ile mogła. Czyli dużo, bo wiem że jest znakomitą aktorką. Co do Piotra Adamczyka, to czuje pewien niedosyt, gdyż nie pokazał on na tyle swojej postaci komediowo, jak było np. właśnie w trylogii ,,Listy do M" i za bardzo wziął do siebie tą rolę dramatyczną. Z jednej strony był to atut tego filmu, gdyż rzeczywiście Adamczyk się w to czuł, ale gdy obejrzałem go np. w ,,Narzeczony na niby" to tej roli dramatycznej nie mogłem potraktować jako rolę dramatyczną. Jednak oboje razem się uzupełniali i byli na tyle przekonujący, że taka para mogła by istnieć w rzeczywistości.

Co do głównej fabuły, to była taka sama jak reszta. Facet zakochuje się w kobiecie i zgadnijcie co dalej? Oczywiście komedie polskie nie mogą równać się z komediami francuskami czy brytyjskimi lub nawet amerykańskimi, nawet jeśli są bardzo złe, ale jednak istnieje kilka komedii polskich, które z pewnością można oglądać. Ta produkcja się do tego nie zalicza. Było praktycznie to samo co w innych filmach, te same schematy itd. Nie było w ogóle klimatu, który ja po prostu kocham. Tam w ogóle Margaret była tak niepotrzebna, że ja nie wiem co polskim twórcom w dzisiejszych czasach odbija. Co raz to gorsze filmy robicie (oprócz oczywiście wyjątków). Przejdźmy może dalej.

Ja o scenariuszu nie powiem ani słowa, bo mi się tak nie dobrze robi, że od razu lecę do łazienki. Co do efektów technicznych to były całkiem niezłe. Muzyka i dźwięk były w porządku, montaż w sumie też. Jeszcze chciałbym poruszyć kwestie wątków, bo były one całkiem, całkiem. Oczywiście w wielu z was może się ze mną niezgodzić, ale dla mnie ten film był słaby, nudny i beznadziejny, ale z dwoma plusami: za główną parę bohaterów i za ich wątek.

Podsumowując, film ,,Całe szczęście" otrzymuje ode mnie 3/10. Nie obejrze tego filmu ponownie i chcę o nim jak najbardziej zapomnieć. Nie wiem, jak to się dalej potoczy, ale ja się normalnie boję. To by było na tyle i do zobaczenia w kolejnej recenzji.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones