Polecam Alfonso Signorini "Zbyt dumna, zbyt krucha". Jedna z moich ulubionych książek o
Callas..... (dla zakochanych w jej coloraturo).
Co do Ranieri : nie wczuła się w rolę. Callas cierpiała, jej życie (i teatr, śpiew) to DRAMAT !!! natomiast Ranieri bardzo leniwie podeszła do tej roli.
a szkoda,bardzo szkoda . Jednak wolę czytać "Zbyt dumną..." i słuchać przy tym jej sopranu. Do książki wracam,wciąż wracam....do filmu nie.
Co do Darmon'a : zagrał dobrze ! na 4,5 :)
Dla filmu 10, bo i tak mam sentyment.
(dla Ranieri jako tako ocena dostateczna).
"Maria Callas. Boski potwór" - Stelios Galatopulos (w księgarniach raczej niedostępna niestety,ale trzeba popytać w Bibliotekach).
jeśli nie czytałaś "Zbyt dumna..." to POLECAM obowiązkowo. :) (choc pewnie czytałaś).
(uwielbiam też Diana Damrau i Anna Netrebko).
xxx
Tak czytałam, genialna. Uwielbiam również fotografie w niej zamieszczone, moja ulubiona to ta gdzie Ari podaje Marii rękę wspinając się po jakiś zboczu... Maria jest w chuście twarzy prawie nie widać, czuć tą więź między dwojgiem ludzi, jedna z najpiękniejszych fotografii jakie widziałam; chwila nie pozowana, ulotna; jedyna w swoim rodzaju.
Chodzi o Delfy '59 ? w czarnej chuście ?
Oni się kochali wzajemnie. Choć Ari był zachłanny, jak to mawiał "chcę więcej i więcej".....
Ona od dziecka nie miała miłości, i ten ptaszek w klatce.......bo matka hipokrytka.
I już fakt, po stracie dziecka, wieczna żałoba.
Tak, o to:) Mam nadzieję, że teraz są razem, wreszcie szczęśliwi, nie goniący za dobrami tego świata, że w końcu odnaleźli pokój.
Dlatego i ja w to wierzę, muszę jutro wcześnie wstać na rozpoczęcie, więc żegnam się, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będziemy miały okazję do rozmowy:)