odpowiedz na pytanie: Który z niżej wymienionych filmów, ma najbardziej niedorzeczną fabułę:
A; Szczęki 4. Zemsta
B; Doomsday
B;Candyman
W nagrodę otrzymasz uczucie ulgi podobne do tego, jakiego ja uświadczyłem po ujrzeniu napisów końcowych opisywanego filmu.
Fabuła tej ''ikony horroru'' posuwa się mniej więcej tak:
Główna bohaterka(Virginia Madsen, której tępe spojrzenia pretendują do miana aktorstwa) wyrusza do getta aby zbadać lęgęndę słynnego Candyman'a . Wraz z jej przyjaciółką( Salt N Pepa) badają, badają i robią zdjęcia osranym ścianą. Aż w końcu dochodzi do tragedji. I tp, i td. Nie ma sensu rozpisywać się na temat pierdół które dzieją się później. Sama postać Candymana i jego tekst '' Bądź moją ofiarą'' nie mają w sobie na tyle potencjału aby zniwelować potworną nudę wiejącą z ekranu.
Dlaczego ja się czepiam tego klasyka z VHSu?
Ponieważ rozbroiły mnie sceny w której, lśniąca, biała pani zwiedza nędzę, przychodzi do biednej czarnoskórej mieszkanki getta, która trzyma na rękach dziecko i wygłasza tekst: " przecież my też jesteśmy ludźmi"
Osobno chciał bym wspomnieć o muzyce w tym filmie, ale przychodzi mi na myśl tylko jedno określenie: Rzeźnia.
Czepiasz się na siłę... Jak można w horrorach czepiać się nieracjonalnej fabuły? A tym bardziej takiego arcydzieła jak Candyman? Jeżeli faktycznie tak Ci się nudzi, i masz wenę do marudzenia "na siłę" polecam twór MEGA PIRANYAH. Wtedy dopiero po obejrzeniu tego "dzieła" wrócisz tu i ucałujesz w hak Tony'ego Todda za te zarzuty.
Ja nie oceniam filmów w kryterium nigdy nie jest na tyle źle, aby nie mogłoby być gorzej. A fabuła tego ,,arcydzieła'' jest w moim mniemaniu żenująco słaba. Wywnioskowałem po Twoich ,,the best"' że jest Ci z reguły wszystko jedno co się w filmie się dzieje, oby się działo.
Tak bo większość filmów to nie życie, TO FIKCJA! (nie biorę tu pod uwagę obrazów powstających na faktach) I gdyby ludzie mieli brać pod uwagę (oglądać) np tylko takie horrory, które mają w miarę "realną fabułę", to powiedzmy sobie szczerze jaki ułamek horrorów miałby szansę bytu? Bo spójrzmy prawdzie w oczy... Horrory mają nas straszyć i przerażać, a to czy ocierają się o fikcję czy też nie schodzi już na drugi plan, a Candyman spisuje się tutaj na medal - tegu jeti nie możesz zaprzeczyć.
My się nie rozumiemy...mi nie chodzi o to że ,,Candyman'' ma nie realną fabułę, bo wiadomo że horror jest odłamem nurtu fantasy. Pisząc słaba fabuła mam na myśli, wypociny scenarzysty przez którego przez 2/3 filmu nic się nie dzieje, tylko pałęta się w nim paniusia robi zdjęcia i coś tam marudzi. No i niestety muszę zaprzeczyć, bo Candyman nie sprawdza się nawet jako thriller.
Jako thriller tym bardziej sie nie sprawdza! :) zgadzam sie z Tobą... takie filmy jak ten to moim zdaniem szkoda czasu... chyba zę ktos lubi filmy które nie maja fabuły , momentów zaskoczenia , nie trzymaja w napięciu , ale maja troche krwi i fantazji..;/ ;/
Nie wiem po co zaczynacie wchodzić na ścieżkę dyskusji o gustach. Każdy lubi co innego.
Dla mnie Candyman ma przede wszystkim klimat, który jest priorytetem w mojej ocenie horrorów. Potencjał fabuła, jakkolwiek jest wymyślona (się nie czepiać proszę) - jest ekstra i niemal wyczerpano ją kompletnie. Niestety dla mnie minusem jest rola "Helen". Jest ona debilnie nielogiczna, co psuje ten film i przerywa skupienie na tym całym "klimacie", a skoro mamy się bać to musimy się wczuć w dany film, co niestety źle napisana lub odegrana rola tej postaci niemal kompletnie zniszczyła.
Reszta bez zarzutu, jak dla mnie mocne 7/10 ;)
Doomsday! To jest dopiero gniot! A Candyman ma dobry klimat i ciekawą fabułę stricto paranormalną :) 2 część znacznie mocniejsza i lepsza.
Obczaję sobie tą 2kę, jak będzie też taką kaszanką jak ta część to wyśle Ci reklamację;-)
Proszę bardzo. Ja wczoraj oglądałem. Część 1 uznaje za ciekawy soft-horror z małą ilością przemocy, natomiast 2 mnie pozytywnie zaskoczyła. Więcej mordów, brutalności i ciekawsza fabuła. Ale to moje zdanie po prostu. Nie musisz się nim sugerować :)
po obejrzeniu 3 zaczniesz szukać drzewa w którym gałąź wytrzyma ciężar ciała :D jedynka moim zdaniem jedyna dobra część potem im dalej tym gorzej, poza tym patrząc na Twoje najwyżej oceniane ,,Teksańska masakra'' zasługuje na 10? Zasuszony 200 letni dziadek naparzający młotkiem w łeb blondyny to coś naprawdę przekonywującego? Mulholland dr. też uważasz za dobry a scenariusz jak każdy Lyncha niedorzeczny i bez sensu. Naprawdę najważniejsza z filmu chociażby był najgłupszy jest przyjemność oglądania ;)
Wiesz cenie sobie filmy które są wykonane ze stylem i opowiadające sensowną historie. A filmy w których coś się dzieje, tylko po to aby się działo zostawiam dla koneserów.
rzeczywiście sensowna skoro zaczyna się jak 70% horrorów ale jak tam koleś chcesz żyj w świecie swoich przekonań ;]
70% horrorów jakie Ty, w swoim życiu obejrzałeś wywodzi się od ,,TCM'' a Ty wątpisz że to jest arcydzieło?
Uważasz że dziadek zombie jest niczym a w zamian wielbisz wilkołaki.
Z tym że ja nie deklaruje że wielbię horrory ,,inteligentne'' a tych innych unikam ;] zobacz kiedy powstała ta lista faza na wilkołaki już dawno mi minęła chociaż miałem ochotę jakoś podrasować swój profil i pomóc wielu osobom czysto bezinteresownie. Slashery wywodzą się od ,,Peeping Tom'' nie od tego tworu Hoopera.
Poza tym jak można oglądać w sumie najgłupszy gatunek filmowy i mieć co do niego takie oczekiwania? Trochę to strata czasu lepiej obejrzeć film jakiegoś uznanego reżysera i po bólu zawsze będziesz zadowolony po seansie.
Plujesz w twarz całemu gatunkowi, jeszcze bardziej zbluzgałeś ,, Candymana'' niż ja bym się w życiu ośmielił.
ciekawe jakim postem zbluzgałem Candymana haha nie wiesz co napisać więc się wykręcasz nie wdawaj się w dyskusję jak nie masz argumentów.
Nie, nie mam. Chodzi mi o to że to jest forum na temat ,,Candymana'' a Ty piszesz o TCM.
,,jak można oglądać w sumie najgłupszy gatunek filmowy'' tym zdaniem pojechałeś po bandzie.
Patrze realnie na to jaki jest horror i nie powinno się go brać na poważnie i tak właśnie robię dlatego często jestem zadowolony z seansu zwróciłem uwagę na TCM bo w jednym z komentarzy wygarnąłeś komuś jak dany film ocenił a to jest poniżej pasa bo tak się robi jak brakuje argumentów dlatego chciałem Ci pokazać że to działa też w 2 strony.
Nic ciekawego nie ujrzałem...
Nie wiem dlaczego nie można według Ciebie, porównywać ze sobą filmów?Według mnie to należy do formy dyskusji o sztuce.
,,Patrze realnie na to jaki jest horror i nie powinno się go brać na poważnie''
Nie powinno się mieć wyobraźni?
Skąd znowu z wyobraźni wyjechałeś? Jeżeli zaglądasz do kogoś ocenianych i potem krytykujesz to jest czysty atak na tą osobę i jej gust jeśli gadasz na forum danego filmu wtedy możesz go bronić jeśli są różne zdania. Horror to jak juz powiedziałem najgorszy gatunek i tego się nie wyprzesz mało jest klasyków tego gatunku są to filmy przeważnie głupie i naiwne pozbawione logiki robione za psie pieniądze z myślą o osobach o kiepskim guście (powtarzam przeważnie!!).
Oj młody wilku, piszesz bzdury że horror jako gatunek filmowy jest dla głupich ludzi bez gustu i że zaglądanie w czyjeś oceny jest grzechem.
Nie masz ani wyobraźni ani poczucia humoru, pozdrawiam! :-)
Ty za to jesteś uparty i nie próbujesz nawet przemyśleć tego co ktoś napisze tylko stoisz twardo przy swoim nawet kiedy się mylisz tylko inteligentny człowiek przyznaje się do błędu Ty tego nie potrafisz.
Jak byś napisał np.że horror to tylko czysta rozrywka i nie należy doszukiwać się w nim głębi, to mógł bym z Tobą debatować. No ale skoro od raz z góry zakładasz że cały gatunek jest przeznaczony dla półgłówków, a sam masz go na pierwszym miejscu w rubryce najczęściej oglądanych a opisywany tutaj film oceniłeś na dobry (tylko się nie obraź że Ci do ocen zaglądam)
Uwielbiam kino grozy więc do jakiego błędu mam się przyznać? że cenie sobie dobre kino?