To źle zrobiłaś, że go wyłączyłaś. Jak masz oceniać film po 2/3 obejrzenia to wogóle nie oceniaj.

Dlaczego wypowiadam się nie oglądając filmu do końca? Właśnie dlatego, żeby powiedzieć innym, którzy go jeszcze nie widzieli, że mnie akurat początek filmu, czy tez jego 2/3 w ogóle nie zainteresował, a nawet zniechęcił. Oceniam to, co widziałam, a nie całość. Mam prawo i możliwość wyrażenia swojej opinii, więc to robię, a Tobie nić do tego.
Ja zanim obejrzę film, to zwykle wchodzę na filmweb, wyszukuję interesujacy mnie tytuł i sprawdzam jak został oceniony i jak wypowiadali się inni. Często racje są podzielone i albo mnie zachęcają do obejrzenia, albo zniechęcają, albo po prostu stwierdzam, że jednak muszę obejrzeć i ocenić sama. Po to ja wyrażam swoje zdanie, żeby innym dać taki wybór. I nie wszyscy muszą z niego korzystać.

jak możesz ocenić film po obejrzeniu 2/3 filmu?! Zresztą żeby oglądać filmy Japońskie trzeba wiedzieć że w Japoni tak jest że w filmie 1 bohater może ocalić świat.Żeby zrozumieć te filmy trzeba znać trochę kulture Japońską, bo ich filmy zawierają więcej niż ci się wydaje(mają tak zwaną głębie) ,a nie tak jak nie jeden amerykański chłam w którym się liczy tylko akcja i praktycznie zero scenariusza.

Obejrzałam niemało japońskich filmów i mogę śmiało stwierdzić, że ta ich "tak zwana głębia" jest w wielu przypadkach bardzo płytka. :] I wtedy też te japońskie filmy nie są lepsze niż ten amerykański chłam, a akcja i efekty to jest jedyne o co sie rozchodzi.

:)

"...Niestety film nie zrobił na mnie wrażenia..." stwierdzenie to padlo z poczatku a dopiero na koniec dajesz "...Film wyłączyłam po 2/3 czasu jego trwania..." powinienes napisac to zdanie na samym poczatku i potem dawac wlasna ocene...

Sam koniec duzo daje i dzieki niemu film wskoczyl az na 5 miejsce...

Jak dla mnie film dobry 7/10

no i widzisz popełniłaś błęda końcóka filmu nadaje mu największy sens i zły bohater wcale n ie jest tak oczywiście zły itd

Może kiedyś jak jeszcze Casshern trafi w moje ręce skuszę się na dokończenie filmu, choćby tylko po to, żeby się przekonać, że jednak rzeczywiście była w tym ta "tak zwana głębia" i wcześniej naprawdę popełniłam błąd nie oglądając do końca ;)