ogladniecie tego filmu zaliczam do najgłupszych rzeczy jakie zrobilem w ciagu dwóch ostatnich lat a sam film zaliczam do najgłupszych jakie widzialem. Na miejscu japonczyków wstydziłbym sie wypuscić taki film poza granice kraju. Najglupszy dialog:
-Nazywam się Barashin!!!
-A ja...
...
...
-Casshern!
poczytać o Japonii, Japończykach i ich obyczajach, do tego troszkę o etosie rycerskim, potem oceniać... z twojej perspektywy, ignoranta, oceniającego wszystko z perspektywy ludzika wytresowanego przez hollywood film jest niezwykle denny... ale to nikogo nie usprawiediliwia, bo tak samo może ocenić przedszkolak.
- HAI! - Tu Kamecha skinął głową na znak akceptacji. Ów znak wzorował na japońskiej kinematografii... Dotarło do niego, że jest ignorantem.
ehhh, sorry, trochę mnie poniosło, po prostu tego dnia za dużo komentarzy się naczytałem, które za bardzo mnie wkurzyły
powiem tak: obejrzyj fragment od momentu kiedy doktorek opowiada mu o Casshernie do tego dialogu.Jesli nie zrozumiesz masz nizsze IQ od mojego buta.A wtedy..., no cóż jest mi bardzo przykro...
po prostu... nikomu sie nie chce zastanawiac na filmem, szukac informacji by lepiej zrozumiec film.. wszystko zaczelo sie od divx'a... nagle ludzie zaczeli ogladac za duzo filmow naraz...
Pustak. Tekst, z którego tak się bezceremonialnie śmiejesz, jest tutaj jak najbardziej na miejscu i kryje się za nim coś, czego zapewne nie byłeś w stanie dostrzec. A ja z kolei TWÓJ post "zaliczam do najgłupszych rzeczy jakie czytałem w ciagu dwóch ostatnich lat".