"ciekawostka" o paleniu lalek, to nie błąd reżysera - ktoś tu nie oglądał uważnie. dzieci NIE
PALĄ lalek, odprawiają rytuał nad ogniskiem wbijając szpilki w różne części ich ciała, a potem
podrzucają lalkę przedstawiającą ojca Stephanie do jej domu. Tylko tą jedną lalkę przynosi
następnego ranka ojciec Celii. Drugą, która przedstawia jego samego, znajduje w szafie.
Żadna nie jest spalona!