Mówta co chceta, ja się w kilku miejscach popłakałem ze śmiechu. Pazura rewelacyjny, w końcu zerwał z wizerunkiem idioty i muszę przyznac, że mu z tym bardzo do twarzy. Cała reszta, rewelacja. Jeżeli ktoś ma zastrzeżenia do scenariusza to wydaje mi się, że wszystko zależy od podejścia. Scenariusz przypomina trochę opowiadanie śmiesznych historyjek na pijackiej imprezce, ale tu jest to zrobione ładnie składnie i elegancko.