Czy wam też się wydaje , że od wątku z narkotykami klimat filmu diametralnie się zmienia (na
gorsze) ? Jest to film oparty na faktach więc za dużo zmian nie mogło być. Chyba jestem
uprzedzony...
Z drugiej strony Henry nie miał zbyt wyboru więzienie w pewien sposób go do tego zmusiło, a
potem wiadomo kasa się zgadzała i przestać było ciężko...
Troszkę w tym racji jest. Nie ma takiego samego klimatu jak wcześniej. Wg. mnie narkotykowy wątek (na którym oparł się cały film) lepiej był poprowadzony w Scarface. Dlatego też dałem Goodfellaz 9, a nie 10. Nie ma absolutnie żadnych zastrzeżeń do gry aktorskiej. Strasznie lubię Joe Pesci i Raya Liottę, nie tylko w tym filmie, ale akurat Goodfellaz to ich szczytowe osiągnięcie.