[SPOILER] O ile mozna zrozumiec bledy dziecka z powodu wieku, o tyle uwazam ze matka
postapila zbyt radykalnie, nie tylko narazajac corke na uraz psychiczny, ale tez jej przyjaciol i
siostrzyczke (cudownie zagrala, zreszta wszystkie dzieciaki super graly!). Po prostu ja bym
zrobil to inaczej na miejscu matki...
Hm, nie oceniałabym postępowania dziecka w kategorii błędu. Ono poprostu radziło sobie ze swoimi emocjami najlepiej jak umiało.
Ale matka... kurcze nie wyobrażam sobie jak ja bym się zachowała w takiej trudnej sytuacji, ale reakcja matki mi też się wydała bardzo gwałtowna.
Taka bezkompromisowa i histeryczna, nieprzemyślana. Jakby kobieta kierowała się swoim strachem a nie dobrem dziecka i szukała możliwie najszybszego rozwiązania,nie takiego, które pozwoli jej dziecku rozwiązać problem, ale takiego które pozwoli jej się rozprawić z własnym strachem.
Oczywiście tylko pozornie rozprawić,po prostu wmówiłaby sobie że jej dziecko ma już "tymczasowy kryzys" za sobą, ale niepokój w głębi duszy by pozostał,
A dziecko pozostawione samo sobie z własną psychiką, nigdy już nie byłoby zdolne do normalnego życia (nie mam tu na myśli życia jako heteroseksualna kobieta, ale zdrowa - emocjonalnie osoba, pogodzona ze swoją seksualnością)
To co waszym zdaniem miała zrobić matka? Ciągnąć kłamstwo Laurene i udawać że jej córka jest synem? Oczywiście, że zareagowała gwałtownie, ale sama pewnie postąpiłabym tak samo. Kłamstwo to kłamstwo, a Lauren oszukała wszystkich, więc musiała ponieść konsekwencje, bo wychowywanie dzieci to nie tylko głaskanie i tulenie - czasem trzeba być szortkim...
Wyjście z tej sytuacji, jakie podjęła matka, moim zdaniem, to jedyne właściwe. Wyjaśnić wszystko, przeprosić (za córkę,która najwyraźniej traci dar mowy w takich sytacjach)
Matka była w szoku i trudno jej sie dziwić. Po raz pierwszy przyszło jej na myśl, że może są jakieś wyższe powody (czyt. Lauren ma męską tożsamość płciową) tego, że jej córka lubi przebywać z chłopakami i jak chłopak sie ubierać.
Każdą matkę by to zabolało, i myślę, że to też tłumaczy jej początkowy gniew (który jak widzimy szybko ustępuje miejsca matczynej bezwarunkowej miłości)
to wina tylko i wylacznie rodziców, dziewczyna ubiera sie jak chłopak, sorry ale jak by moje dziecko by tak mialo, to bym wybrala sie do psychologa, widac fiśnieta rodzinka skupila sie na robieniu dzieciarni a nie wychowywaniu, super ze matka nawet nie zauwazyla ze dziecka nie ma w domu.... a film nudny
możesz sobie mieć gdzieś 'pieprzenie o płci psychicznej', co nie znaczy, że świat wygląda w taki sposób, w jaki sobie ustalisz. co do zdania o tym filmie jako o science-fiction, to widać, że guzik wiesz na temat osób trans, ale oczywiście jesteś święcie przekonany o własnej racji. typowe dla ignorantów.
wiem z doświadczenia ze wciskanie lalek czy sukienek nie zmieni tego ze dziecko "stanie się psychicznie dziewczynką". może zmienić to, ze będzie nieszczęśliwe, ze odwróci się od rodziców albo później się zabije. Nie da się "zmienić" tego co czuja takie osoby bo gdyby się dało to nikt by się nie trudził z upokarzająca czesto zmiana płci tylko do psychologa i po problemie.. ale tak nie jest,płci psychicznej nie zmienisz. Można się z tym pogodzić albo cierpieć do śmierci
Jakbyś poczytał trochę o tym jak działa biologia i genetyka, to byś wiedział że tożsamość płciowa jest tak samo prawdziwa jak kolor włosów. To co piszesz brzmi jakbyś twierdził, że nie wierzysz w blondynów bo jest ich najmniej, i że jak będziesz farbował dziecko od urodzenia to mu nagle zaczną odrastać czarne. Tożsamość płciowa jest dużą większą i bardziej skomplikowaną rzeczą biologicznie niż kolor włosów czy nawet skóry, i możesz się zesrać wciskając komuś lalki a nic tym nie zmienisz, oprócz robieniu dziecku krzywdy na całe życie. Doucz się zanim zaczniesz chrzanić.