PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=174167}

Chłopiec z latawcem

The Kite Runner
7,6 18 726
ocen
7,6 10 1 18726
7,0 4
oceny krytyków
Chłopiec z latawcem
powrót do forum filmu Chłopiec z latawcem

film ten jest amerykanska propagandą w czystej formie i pewnie byl robiony na zamowienie dlatego tez uwazam go za grubo ponizej oczekiwań !
Foster sie sprzedał

Ralph_S_

W sumie masz trochę racji. Brak w tym filmie obiektywnego spojrzenia.
Do tego, momentami jest bardzo płytki, niekiedy wręcz naiwny.
Mimo tego, dobrze się go ogląda, i warto go oglądnąć. Ze świadomością... :)

bzykubd

Nie mam pojęcia skąd ten pomysł. Nie przyszła mi do głowy taka interpretacja. Szczególnie że to film na podstawie książki, nie Amerykanina lecz Afgańczyka i nie o uwielbieniu Ameryki.....
Zresztą powieść dobra z fenomenalnym rysem historycznym. Za to film niestety słaby a szkoda, zawalił scenarzysta i reżyser. Nie można jednocześnie o wszystkim i o niczym. Lepiej się ogląda Drogę do Guantanamo.

kamga

książki (propagandowe) też można pisać na zamówienie, co w USA już miało miejsce kilka razy w dokładnie w podobnych przypadkach, może nie wychwala się ameryki wprost, ale pokazuje jacy to źli są talibowie, z którym to akurat stany toczą wojnę, hmmm przypadek, nie mówiąc o tym, ze fabuła mooocno naciągana, książki nie czytałem ale historia cuchnie na kilomter, motyw z molestowaniem przez talibów wypisz, wymaluj przeniesiony z "malowanego ptaka" kosińskiego, ehhh ci amerykańce

ocenił(a) film na 8
pako86

Chyba nie zrozumiałeś :szefem talibów był ten chłopak,ktory z kolegami,za młodu zgwałcił syna służącego.Więc gwałcił dalej,tu nie ma propagandy

Ralph_S_

To samo pomyślałam. Pod koniec filmu było to wręcz niemożliwe do zniesienia. Szkoda, bo początek był bardzo obiecujący. Duży plus za muzykę w tym filmie i obawiam się, że za nic szczególnego więcej.

Fairy_of_the_Lake

filmu nie widziałem, ale przeczytałem książkę. Nie trzeba amerykańskiej propagandy, żeby wiedzieć co robią talibowie. Książka świetnie pokazuje czym jest prawdziwy islam, a czym się stał. Nie wiele obiektywnego wiemy, a właściwie jest nam przekazywane na temat tej religii. W powieści widać kontrast i wypaczenia, ale nie jest ona propagandą Ameryki, że każdy człowiek w turbanie nosi bombę pod kamizelką. Szkoda, że z opinii użytkowników wynika, że film zawiódł, ale i tak chętnie zobaczę.

ocenił(a) film na 9
mario87zet

Osobiscie najpierw obejrzalam film, potem udalo mi sie dorwac ksiazke. Jak to zwykle bywa - ksiazka okazala sie lepsza, choc film nadal uwazam za dobry - warto obejrzec.

Smieszy mnie wrecz fakt, iz niektorzy filmwebowicze uwazaja film za amerykanska propagande. Jak juz wspomniano wyzej, jest on na podstawie ksiazki - i to naprawde niesamowitej ksiazki. Bynajmniej, nie jest to zadna propaganda; autor, ktory jest Afganczykiem, a przebywa na emigracji w Stanach, pisze o Afganistanie jeszcze za czasow jego swietnosci. Wydal jak dotychczas dwie ksiazki, w czym akcja drugiej powiesci w calosci toczy sie w jego rodzinnym Afganistanie ("Tysiac wspanialych slonc"). Wystarczy odrobina dobrych checi i zaciekawienia, by dowiedziec sie lub tez doczytac, ze prawdziwy Afganczyk jest 100% patriota i jesli znajduje sie na emigracji, to za zwyczaj z przymusu i najchetnie wrocilby do domu. Patriotyzm nie wiaze sie jednak z fanatyzmem, jak to moze byc opacznie zrozumiane przez niektorych. Talibowie sa ludzmi, ktorzy wkroczyli do Afganistanu narzucajac w tym panstwie swoje prawa i zasady, ale to juz odrebny temat.

Cassiopeia_2

Po obejrzeniu filmu miałam takie same nieprzyjemne wrażenie jak twórca tego tematu, że Amerykanie kablują na Talibów, żeby usprawiedliwić swoje wyprawy łupieżcze - i takiemu filmowi za grosz nie wierzę. Dobrze, że jest o tym dyskusja, bo fakt, że film powstał na podstawie książki Afgańczyka zdecydowanie broni temat. Wobec tego mam do powiedzenia tylko jedno: bardzo szkoda, że filmu nie wyreżyserowali Afgańczycy (nawet za amerykańskie pieniądze, a niech tam), bo na pewno miałby wtedy oryginalny azjatycki rys, byłby szczerszy i bez typowo amerykańskiego nadęcia i pustych frazesów. I jestem pewna, że gdyby nie amerykańska wojna w tamtym kraju, pies z kulawą nogą by się nie zainteresował złymi Talibami, a co dopiero hollywoodzka wytwórnia. Bardzo szkoda.

ocenił(a) film na 9
wujenkaAntonina

Film dość dobrze oddaje atmosferę książki... Ale by się o tym przekonać, trzeba przeczytać ;) Uważam, że jedne bardzo istotny wątek został pominięty z książki - nie wiem, dlaczego. Film generalnie jest dobrze zrobiony, jeśli chodzi o wierność książce. A "Chłopca z latawcem" w wersji książkowej zdecydowanie polecam! Zauważyłam, że jest on teraz o wiele łatwiej dostępny w księgarniach, a nawet supermarketach, w porównaniu do okresu sprzed roku i wcześniej.

Cassiopeia_2

Ok, odrobię lekcje, przeczytam. Dzięki:)

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
sylbow

Ja uważam, że w porównaniu z książką wiele wątków zostało pominiętych albo nieciekawie odegranych czy przerobionych. Jest to wersja typowo autorska i wg mojej subiektywnej opinii - gorsza od książki Hosseiniego. Czasami zdarzają się filmy lepsze czy porównywalne do książek mimo ich autorskiej przeróbki. Tutaj niestety jak dla mnie tak nie było
Dla porównania książkę oceniłbym 9/10, film niestety oceniam 6.5/10 czyli 6/10.

ocenił(a) film na 4
Cassiopeia_2

ludzmi którzy wkroczyli do Afganistanu sa Amerykanie a nie Talibowie plus oczywiście my i cała reszta przygłupawej ferajny.

ocenił(a) film na 9
Ralph_S_

mówiłam o faktach, które zaszły trochę wcześniej :)

ocenił(a) film na 4
Cassiopeia_2

i tak i nie, talibowie tam byli od zawsze poprostu doszło do przebiegunowania sił, co do Al khaidy czy jak to sie tam pisze, w trakcie rozmowy z dziennikarzem Talib z wysokiego szczebla powiedział że wszyscy muzłumanie należą do tej organizacji bowiem od tych słów zaczyna sie koran .

Cassiopeia_2

Talibowie nie wkroczyli tak nagle do Afganistanu. Oni tam zawsze byli ;)

ocenił(a) film na 9
guaranteed

"wkroczyli" nie znaczy zawsze cos w sensie "przekroczyli granice i obwiescili swoje nadejscie". mialam na mysli raczej zorganizowanie, ujawnienie swojej dzialalnosci i dalej juz wszystko wiemy. Afganistan tez byl kiedys panstwem spokojnym.

ocenił(a) film na 8
Ralph_S_

ameryka to raj. tylko ameryka daje szczescie. ona cie przytuli i tylko tam zasniesz spokojnie. ;]

gdyby tak wyciac ostatnie 10-15 min, film bylby rewelacyjny. a tak to musze sie zgodzic, rozczarowuje.

ocenił(a) film na 7
feva

zgadzam się z fevą. wprawdzie nie czytałam książki, ale w filmie USA są przedstawione jako miejsce ucieczki, spokoju. Pominięto całkowicie sposób w jaki uciekinierzy z Kabulu się tam dostali (a gdzie problemy wizowe, praca - da się zauważyć, że Afgańczycy pracują na targu, we własnej dzielnicy). Jedynymi odpowiedzialnymi za zniszczenie ich kraju są Rosjanie i Talibowie (żadnych wspomnień kto dostarczał broń - dla obojga, i wspierał ich).
Ale najważniejsza jest tu historia głównego bohatera i jego przyjaciela. Historia jest tylko tłem, przedstawiona jest bardzo pobieżnie i niewiarygodnie.

ocenił(a) film na 8
Ralph_S_

wizja zależy od twórcy, to on kreuje swoją prawdę, więc po co się czepiać, nie zauważyłam napisu DOKUMENT, a film generalnie dobry

ocenił(a) film na 8
magmagn

Moim zdaniem należy wziąć pod uwagę fakt, że bohaterowie mieszkając w USA nie tracą własnej kultury. Świadczy o tym chociażby zachowanie tradycji odnośnie zawierania związków. Jak dla mnie nie jest to w ogóle film polityczny, wychwalający jakiś sposób życia czy chwałę narodu. To po prostu dramatyczna historia oparta na jednym tylko błędzie człowieka usiłującego pokazać swoją (nawet opartą na kłamstwie siłę) - o czym świadczą słowa: "Jest okazja, aby znowu być dobrym".

Ralph_S_

Zgadzam się z założycielem tematu. Tym których drażni ta amerykańska propaganda polecam świetny dokument "Latawce". Ten film się do niego nie umywa.

http://www.filmweb.pl/film/Latawce-2007-468630

użytkownik usunięty
HlTMAN

Dlaczego amerykańska propaganda?
Film na podstawie książki. Podejrzewam więc, że napisana jest pod amerykańskiego/europejskiego odbiorcę. Posługuje się kodem zrozumiałym dla nas. Wszak autor jest afgańskim emigrantem, więc wie jak napisać powieść by się dobrze sprzedała w tym kręgu kulturowym.
Pamiętam, ze szczególnie obrzydliwa była dla mnie scena końcowa. Gdzie główny bohater zachłystywał się swoją dobrocią wobec uratowanego kolegi.
Jeśli miałbym być uczciwy w ocenie tego filmu, to pierwsza część wyglądała ciekawie. Nawet bardzo. Dopiero potem wątki są rozwijane ewidentnie pod euroamerykańskiego odbiorcę.

Ralph_S_

Film jest na podstawie książki Afgańczyka Khaleda Husseiniego, więc przestań bełkotać :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones