Na tle innych filmów Burtona wypada dosyć blado. Pomysł był, Depp był, klimat był i... po filmie czułem straszny niedosyt. Rozumiem, że można chcieć przekazać ważne wartości, ale dla mnie film był trochę nijaki. Sytuację trochę odratowała obsada.
Plusy:
+ Johny Depp - jak w większości filmów był szalenie genialny
+ pomysł - co prawda nie wypalił, ale pomysł sam w sobie był fajny
+ film JEST odpowiedni dla dzieci, co nieczęsto zdarza się u Burtona
Minusy:
- nijakość filmu - nie odczułem niestety zupełnie nic...
- przesłanie/sens - owszem z filmu można wyciągnąć kilka zdań uniwersalnych wartości, no ale chyba nie trzeba się głowić, żeby załapać, co reżyser chciał nam przekazać.
- film trochę się ciągnie, może nie jest statyczny, ale całość nie przeleciała mi przez palce, tak jak było to w przypadku np. Sweeney Todd.
Z większością się zgadzam, poza dwiema sprawami - po pierwsze zdanie "jak na Burtona". Moim zdaniem on nie zrobił w ostatnim czasie naprawdę nic godnego większego zachwytu, wręcz przeciwnie - filmy robi coraz słabsze, także ten film trzyma poziom średniactwa.
Druga sprawa nawiązuje w zasadzie do pierwszej, tzn Depp moze i faktycznie dobry, ale jak się go widzi po raz kolejny w filmie Tima grającego to samo (jakikolwiek szaleniec itp) to już pojawia się przesyt.
Film na mocno naciągane 6, ale chyba zmienia sie na 5.