Niewątpliwie jeden z najbardziej bezdusznych filmów Chaplina. Gra on w nim nieludzko wręcz brutalnego pracownika teatru, który bije i wysługuje się starcem o lasce. Z jego okrucieństwem i agresją może z powodzeniem konkurować ta wykazywana przez aktorów.
Charlie jest rekwizytorem w teatrze wodewilowym, pełnym groteskowych i bezsensownie kapryśnych aktorów.
Krytyków gorszyło okrucieństwo z jakim Charlie w filmie traktuje swojego starego i zramolałego pomocnika a także scena w której ukrywa w spodniach szklanka piwa, a potem nachylając się wytrząsa płyn z nogawki.