Nie czytałem książki, ani żadnych opinii/recenzji przed obejrzeniem filmu. Po obejrzeniu zacząłem się zastanawiać, czy bardzo dobry film, który traktuje o Bogu i miłości, zasługuje na miejscami ostrą krytykę i wulgarne wypowiedzi ?
Dobrą odpowiedzią jest obejrzenie tego filmu i wyrobienie sobie własnego zdania, a nie sugerowanie się opiniami/recenzjami innych osób.
Pan Bóg nie chce niewolników- dlatego każdy z nas ma wolną wolę i może mieć własne zdanie na każdy temat- również na temat tego filmu.
Ja film obejrzałem i uważam go za wybitny- może mieć pozytywny wpływ na życie widza.
Szczerze polecam.
Krytyka i ostre wypowiedzi nie dotyczą opisywanych idei, lecz sposobu ich opisania, który najwidoczniej wielu użytkownikom się nie spodobał. Traktowanie o Bogu i miłości zatem wcale nie musi wykluczać negatywnego odbioru, bo mówimy tutaj o sztuce, a nie popadamy w konflikty wartości. Gdyby tak było to teoretycznie każdy film, który zawiera w sobie kanon ogólnie przyjętych za najlepsze cnót itp. - kwalifikowałby się do zdobycia najważniejszych nagród, a wszyscy dobrze wiemy, że to nie o to chodzi.
Pozytywny wpływ na życie widza tak naprawdę może mieć nawet głupi amatorski filmik ze smartfona, więc również nie uznawałbym tego za miarę poziomu tego tekstu kultury.