Nie pamiętam, kiedy ostatni raz płakałem na filmie a ten film właśnie tak mnie wzruszył. Jestem
schizofrenikiem, choruję od 9 lat, przeżyłem wszystkie rodzaje urojeń i omamów. Od 5 lat mam
głosy przez 24h na dobę, Straciłem pracę, właśnie się rozwodzę, dużo przeszedłem ale to nic w
porównaniu z bohaterem tego filmu. Mój ulubiony cytat z tego filmu to moment kiedy do głównego
bohatera podchodzi ksiądz i mówi, ze bóg go kocha a Mateusz odpowiada w myślach - co by
było gdyby mnie nienawidził. Ja od 2005 roku, jestem pewny, że ten świat to piekło, każdy z nas
cierpi, ale cierpienie niektórych osób jest niewyobrażalne a zwykli zdrowi ludzie są jakby z
kamienia. Są oczywiście wyjątki ale one tylko potwierdzają regułę. Życie to żaden cud, ten wasz
bóg nie ma litości , nie wiem jak można patrzeć na ludzkie cierpienie i dlaczego eutanazja w
Polsce jest zabroniona. Żyjemy w XXI wieku a prawo mamy jak w Afryce, a moim zdaniem
priorytetem powinna być godność życia i maksymalne redukowane cierpienia ludzkiego.
Poruszyło mnie to co napisałeś. Wiem, że nic co ja napiszę nie sprawi, że poczujesz się się lepiej, dlatego ograniczę się do: trzymaj się...
Dokładnie eutanazja i aborcja w niektórych przypadkach powinna być jak najbardziej legalna. Taka ucieczka z piekła, ale nieee, świętojebki nie pozwolą- masz cierpieć!
Bóg cię kocha.. heh.. makabreska..
Brawo za ten wpis! Nie będę się tu uzewnętrzniał, film zrobiony kozacko! Bez żadnych kompromisów, pokazano chyba wszystko o inwalidach tego sortu. Pomijam fakt, ze główny bohater ma zamiłowania podobne do moich i podobnie dostrzega piękno kobiet i otaczający świat: gdy mówi osiem i nachylająca się kobitka pokazuje wdzięki (...) dopowiada: osiem i pół :)
Jak temu Ogrodnikowi nie dadzą oskara 2015, to można nasrać na amerykańską akademię!
dokładnie tak, zagrał perfekcyjnie, zgadzam się w stu procentach. tak, jak starałam się nie rozkleić przez cały film, emocje puściły na końcu , jak był pokazany aktor z prawdziwym Mateuszem.
No cóż, na kwestię Boga można patrzeć z różnych perspektyw - domyślam się, że twoja nie jest perspektywą pozytywną. Cierpienie jest nieodłącznym elementem życia na ziemi, każdy je w jakimś stopniu odczuwa, jednak nie każdy tak samo i z takim samym natężeniem. Tak, życie jest niesprawiedliwe, ale to nie musi znaczyć, że Boga nie ma, albo że jest on okrutny. Widocznie świat nigdy nie miał być rajem bez cierpienia...